Quantcast
Channel: Cosmetics my Addiction | Beauty Blog
Viewing all 554 articles
Browse latest View live

Przywołanie lata z goodies.pl - Yankee Candle

$
0
0
Uwielbiam Yankee Candle :) Mam sporo wosków w swoich zasobach, a jakoś pomału ze zużywam. Postanowiłam więcej pisać o nich na blogu i dzięki temu zmotywować się do częstrzego używania :)
Dziś przybywam z recenzją nie jednego, a trzech wosków. Z mojej kolekcji wybrałam 3 zapachy, które kojarzą się z plażą... Mamy zimę, więc trzeba troszkę przywołać lata! :)

Więcej na temat korzystania z kominków zapachowych opisałam tutaj: >>link<<

 

BERMUDA BEACH


Zapach samego wosku jest słodki, a zarazem też świeży. Zdecydowanie ten zapach w moim guście należy do przyjemnych. Po włożeniu go do kominka od razu uwalnia się delikatnie słodki zapach, jakby lekko egzotyczny, ale też właśnie świeży. Tak jakby zapach miał nas przenieść na plażę, gdzie morska bryza uderza w nas świeżością, a pod ręką mamy egzotyczne napoje, które tak słodko pachną. Jest to dokładnie mieszanka słodkości i świeżości.
Zapach nie jest przekombinowany i nie jest duszący, z wielką przyjemnością palę go w kominku. goodies.pl - bermuda beach

BEACH FLOWERS


Ten zapach w postaci wosku jest słodki. Wyczuwalna jest mieszanka kwiatów, które nie do końca potrafię rozpoznać, wydaje się, że najbardziej wydziela się zapach lilii.  W kominku zapach jest strasznie słodki, czasami aż mdli. Dlatego odpaliłam go w kominku na chwilę, aż zacznie wydzielać zapach i wtedy go wygaszam. Zaczął się roznosić po mieszkanku i nie jest wtedy tak natarczywy. Zapach ten jest bardzo intensywny, więc polecam w niewielkich ilościach. Jak dla mnie jest za słodki.  goodies.pl - beach flowers

BEACH FIRE

Wosk w swojej postaci pachnie bardzo męsko, ale jest zarazem lekko słodki i czuć też nutkę świeżości. W kominku ten zapach nie jest duszący i nie jest też intensywny. Zapach ten jest jakiś wyjątkowy, często czuć, że jakiś zapach jest słodki, albo świeży, a tutaj od razu czuć takie ciepło od wosku, rzeczywiście tak jakbyśmy byli przy tym ognisku...
Według mnie zapach miał przywoływać na myśl plażę już po zmierzchu, gdzie dociera do nas świeżość morza i zapach mężczyzny, z którym siedzimy przy ognisku... goodies.pl - beach fire

Cena: 7 zł
Dostępność: goodies.pl

Podsumowując wszystkie trzy zapachy bardzo kojarzą się z latem, najbardziej przypadły mi do gustu barmuda beach oraz beach fire. Beach flowers nie do końca mi przypadł do gustu, a bardzo lubię kwiatowe zapachy. 

pozdrawiam,



Zakupy, współprace, spotkanie w starej mydlarni czyli podsumowanie stycznia :)

$
0
0
W poprzednim miesiącu nazbierało się troszkę nowości kosmetycznych. Troszkę moich zakupów, ale otrzymałam też produkty w ramach współpracy, o których również będzie w tym poście.
Nie przepadam szczególnie za lakierami OPI, ale tego zestawu nie mogłam sobie odpuścić :) Kolory są w moim guście i musiałam je mieć! Tym bardziej, że kupiłam je w promocji w TK Maxx. Do tego samo opakowanie bardzo mnie do siebie przyciągnęło.

Będąc w The body Shop natknęłam się na promocje i wzięłam moje ulubione masło do ciała brzoskwiniowe oraz na próbę małe masełko o zapachu jabłkowym. Oba pachną obłędnie i utrzymują się długo na skórze. Kiedyś o masełku już pisałam tutaj


Uwielbiam produkty Fitomed, zwłaszcza krem tradycyjny nawilżający - idealny do mojej cery i do tego świetnie pachnie. Jeszcze nie było o nim recenzji, ale myślę że za jakiś czas na pewno o nim napiszę! Skusiłam się również na płyn oczarowy z kwiatem pomarańczy.


Zrobiłam też małe zakupy w www.ekobieca.pl i skusiłam się na parę rzeczy. Gdyby nie zniżka, na którą natknęłam się gdzieś w internecie to oczywiście nie zajrzałabym tam ;)
 
Miałam ogromną chęć na zakup jednego z róży Sleek i padło na kremowe. Te odcienie spodobały mi się najbardziej. Na pewno będzie więcej na ich temat za jakiś czas.
Do włosów zakupiłam olej lniany, przez dość długi czas nie olejowałam włosów, ale czas wrócić do tego! Chcę chociaż raz w tygodniu i póki co się tego trzymam :)
Uwielbiam algowe maski, dlatego zakupiłam jedno opakowanie oraz kupiłam kwas migdałowy. To moje pierwsza styczność z kwasami, więc mam nadzieję że zaskoczę się pozytywnie :)
Temu gadżetowi nie mogłam się oprzeć! Kosztowało niewiele, a mam teraz super zestaw do robienia maseczek :)
Wszystko jest silikonowe, oprócz pędzla oczywiście. W zestawie jest miseczka, szpatułka do mieszanie i trzy miarki o różnych pojemnościach. Jak dla mnie extra!
Zakupiłam też kolejny pędzel do kolekcji, tym razem do nakładania kremowych cieni. No i jeszcze nowe cążki do skórek. To również kupione na ekobieca.
No i taki ostatni zakup - kosmetyki Bourjois. W Hebe natknęłam się na promocję 2+1 a bourjois, więc się skusiłam. Kupiłam podkład, który kiedyś miałam i pamiętam, że go uwielbiałam, więc postanowiłam jeszcze raz przekonać się o nim oraz dwie pomadki velvet, które uwielbiam od pierwszego użycia!
Tak jak wspomniałam, byłam na spotkaniu w starej Mydlarni w Gdyni. Spotkanie, które miało na celu wprowadzenie w świat naturalnych kosmetyków. Ja ten świat troszkę znam, ale miałam nadzieję dowiedzieć się jeszcze innych ciekawych rzeczy. Oczywiście, właścicielka opowiedziała wiele na temat produktów. Część z nich znałam, ale też wiele nowych poznałam. 
Przy okazji spotkania kupiłam sobie sól do kąpieli o zapachu jodły syberyjskiej. Zapach jest obłędny i pokochałam go od pierwszego "niuchania". Kupiłam też ałun oraz mini świeczkę kringle candle, o jednym z najwspanialszych zapachów splash.
Podczas spotkania otrzymałam dwa mydełka w prezencie, które już zdążyłam zużyć :) otrzymałam również próbkę kremu oraz dwie próbki maseczek do twarzy. Dostałam również żel pod prysznic dwufazowy o zapachu wanilii :)
Kontynuuję również współpracę z Biobeauty i otrzymałam krem do twarzy oraz krem do rąk firmy OrganiX CosmetiX oraz próbkę kremu do rąk alva.
Również otrzymałam wiadomość od Pana Mateusza z firmy Diadem z propozycją współpracy. Nie znam firmy Diadem, ale postanowiłam wziąć udział, ponieważ cel jest szczytny i warto o tym mówić! 
Ogólnie rzecz ujmując W ramach inicjatywy 2H, za każdy sprzedany kosmetyk, Diadem Cosmetics sfinansuje DWIE GODZINY edukacji dla kobiet w krajach Trzeciego Świata.
 
Kupując kosmetyki Diadem, Szafir i Caroline's Rose dbasz nie tylko o swój wygląd - dzięki stworzonej przez nas inicjatywie 2H walczysz także o poprawę sytuacji kobiet w najbiedniejszych regionach świata. Co roku w Indiach tysiące dziewczynek jest porzucanych wyłącznie ze względu na swoją płeć. W wyniku tego zjawiska co roku traci życie około 400 000 dziewczynek, a na każdy 1000 chłopców przypada jedynie 868 dziewczynek.
Każdy sprzedany produkt Diadem Cosmetics pozwala zapewnić 2 godziny edukacji - jedną szkolną, ogólnoedukacyjną oraz drugą- warsztatową, pozwalającą kobiecie nabyć umiejętności zawodowe, takie jak wykonywanie makijażu, fryzjerstwo czy krawiectwo, które zapewnią jej start na drodze do ekonomicznej niezależności kobiety, a w konsekwencji do mądrych i niezależnych decyzji. "
Więcej o samej inicjatywie poczytacie tutaj

Który z kosmetyków najbardziej Was zainteresował? 
Miałyście te kosmetyki? Jak sprawdziły się u Was, dajcie znać ! :)



pozdrawiam





Diadem, długotrwały podkład zawierający skawalan - inicjatywa 2H

$
0
0
Jakiś czas temu otrzymałam propozycję współpracy od firmy Diadem Cosmetics. Pan Mateusz odezwał się do mnie z propozycją testowania kosmetyków, wybrałam to co mnie najbardziej zainteresowało i dziś przychodzę z recenzją podkładu zawierającego skawalan.
Dodatkowo firma prowadzi świetną inicjatywę 2 godziny (2H). Co to znaczy? Za każdy kupiony przez klientki kosmetyk, Diadem sfinansuje 2 godziny edukacji dla kobiet w krajach Trzeciego Świata. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.diadem.com.pl.


Na temat akcji 2H:
Bydgoska firma Diadem Cosmetics wdrożyła nowy model działalności, w którym za każdy jeden sprzedany kosmetyk, zobowiązuje się do sfinansowania dwóch godzin edukacji dla kobiet w krajach Trzeciego Świata.
Co roku w Indiach tysiące córek jest porzucanych wyłącznie ze względu na swoją płeć. W wyniku tego zjawiska co roku traci życie około 400 000 dziewczynek, a w najbiedniejszych regionach  na każdy 1000 chłopców przypada jedynie 868 dziewczynek.
- Osobiście spędziłem w Indiach 2 miesiące będąc wolontariuszem w sierocińcu dla porzuconych dziewczynek - mówi Mateusz Krempa z firmy Diadem Cosmetics - dlatego też problem ten mogłem obserwować z bliska.
Dzięki kontaktom nawiązanym w Indiach, firma mogła rozpocząć współpracę przy budowie nowej strategii biznesowej z partnerskimi organizacjami non-profit. Firma chce aby za każdym razem, kiedy jej klientki kupują kosmetyki Diadem, Szafir oraz Caroline's Rose, miały one poczucie, że dbają nie tylko o swój wygląd lecz także o świat, który ich otacza. Pierwsza godzina finansowanej edukacji przeznaczona jest na zajęcia szkolne dla porzuconej dziewczynki, druga zaś ma charakter warsztatowy i pozwala dyskryminowanym kobietom nabyć umiejętności zawodowe takie jak wykonywanie makijażu, fryzjerstwo i krawiectwo,  które zapewniają start na drodze do jej ekonomicznej niezależności, a w konsekwencji do mądrych i autonomicznych decyzji.
Wsparcie klientek firmy oraz partnerskich organizacji non-profit sprawiło, że od początku powstania inicjatywy 2H, Diadem Cosmetics sfinansował już ponad 24 000 godzin edukacji dla dziewczynek i kobiet w krajach Trzeciego Świata w ramach Inicjatywy 2H. Ponadto suma korzyści ekonomicznych wynikających z takiej skali programu wynosi ponad 190 000 PLN. Dzięki edukacji firma efektywnie walczy nie tylko ze skutkami, ale także z przyczynami zjawiska preferencji płci.
Więcej o akcji na diadem.com.pl
OPIS PRODUKTU:
Podkład o właściwościach mocno kryjących oraz przedłużonej trwałości. Unikalna kompozycja składników pozwala na precyzyjne ujednolicenie kolorytu skóry i ukrycie jej niedoskonałości. Bogactwo składników odżywczych zapewnia odpowiednią pielęgnację. Unikatowy charakter fluidu wynika z zastosowania skwalanu (substancja aktywna w postaci bezbarwnego i bezzapachowego olejku pozyskiwanego z oliwy z oliwek), który poprawia kondycję skóry. Jako produkt hipoalergiczny nie powoduje podrażnienia skóry. Unikalny dobór biopolimerów, które gwarantują długotrwałe utrzymanie podkładu na skórze.

ZASTOSOWANIE:
Produkt nakładać na twarz przy pomocy dłoni lub gąbeczki, wklepując jedną warstwę kosmetyku. Jeżeli pożądany jest mniej kryjący efekt, należy najpierw zanurzyć w wodzie gąbkę do makijażu, a następnie aplikować nią podkład.

ZALETY:
- Delikatna i lekka konsystencja.
- Zawiera D-panthenol - witaminę B5, która skutecznie łagodzi podrażnienia.
- Zawiera witaminy C i E, odpowiadające za pielęgnację i poprawę elastyczności skóry.
- zawiera odżywczy skwalan
- Kupując ten kosmetyk wspierasz inicjatywę 2H.







Podkład zamknięty w bardzo eleganckim szklanym opakowaniu. Pompka jest plastikowa, nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość podkładu.
Plusy:
+ Konsystencja - Podkład ten ma bardzo gęstą konsystencję, podczas nakładania pędzlem bardzo dobrze się rozprowadza. Niestety bardzo kojarzy mi się z podkładem, który kiedyś używała moja mama, kupionym na ryneczku, ale to wada nie jest ;)
+ Krycie - Jak dla mnie krycie jest średnie, na co dzień jest ok, na większe wyjścia odradzam.
+ Nie tworzy efektu maski.
+ Nie wysusza, ani nie podkreśla suchych skórek - Podkład ten jest bardzo nawilżający, niestety pewnie przez to strasznie się świeci na twarzy. Ja używam pudru ryżowego Paese i świetnie go matuje. 
+ Gładka cera - po nałożeniu go twarz jest bardzo miła w dotyku, jeszcze żaden podkład nie dawał takiego efektu.
+ Trwałość - jest bardzo dobra, wytrzymuje cały dzień w pracy.
+ Nie zapycha - nie zauważyłam, aby wywoływał na mojej twarzy negatywne 


 Minusy:
- Zapach jest okropny, niestety również kojarzy mi się z takimi podkładami tanimi z niższej półki.
Cena: 28,90 zł
Dostępność:tutaj






Całkiem polubiłam ten podkład, jak widać ma średnie krycie, ale bardzo ładnie wyrównuje koloryt skóry. Tylko gdyby nie ten zapach... 


pozdrawiam,




Białostockie spotkanie blogerek 07/03/2015 :)

$
0
0
W końcu mam chwilkę czasu na relację ze spotkania w Białystoku :) To moje miasto rodzinne i strasznie za nim tęsknię, tym bardziej, że została tam praktycznie cała moja rodzina i znajomi...


Spotkanie organizowały Paulina i Ewa i bardzo Wam dziękuję za starania włożone w zorganizowanie, wszystko wypadło idealnie :*

Na spotkaniu obecne były:


Spotkanie odbyło się w restauracji Kawelin w Białymstoku na ul. Legionowej 10.
 Takie plakaty dodają uroku temu miejscu :)
 


Restauracja otrzymała od nas w ramach udostępnienia lokalu podziękowanie :)
Takie spotkania blogerek to nie tylko pogaduszki, ale też okazja do pomocy innym osobom. Tym razem pomagamy Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej im. Ireny Białówny w Białymstoku

Razem z dziewczynami złożyliśmy się na roboty solarne dla dzieciaków z tej placówki - (roboty dostępne na edubawi.pl.) Na zdjęciu brakuje jeszcze jednego robota. Łącznie kupiłyśmy 18 sztuk.
Każda w swoim zakresie zakupiła również inne rzeczy i zebrało się tego sporo :)

Najpierw rozpoczęła się dyskusja z Panią Dr Grażyną Kamińską - dermatologiem. Pani Grażyna odpowiadała wyczerpująco na nasze pytania i każda z nas otrzymała odpowiedź na postawione pytania. Pani Grażyna poświęciła nam sporo swojego czasu i widać, że bardzo dobrze się zna na tym co robi! 


Po skończonej dyskusji zaczęły się zamówienia jedzonka :) Jak to powiedziała Ola, na zdjęciu jak aniołki Charliego :D
 Ja skusiłam się na makaron ze szpinakiem i był przepyszny!
Kilka dziewczyn skusiło się na sałatkę, wygląda również bardzo pysznie :)
Nie mogło się oczywiście obejść bez czegoś mocniejszego :)) Mniam!

Żeby tradycji stało się zadość przyniosłyśmy ze sobą kosmetyki na wymiankę :) Ja nie miałam ich ze sobą dużo, ale coś tam dziewczyny wybrały, ja dla siebie też.

Następnie dziewczyny przystąpiły do obdarowywania nas prezentami!



Nie spodziewałam się, że dziewczyny tak zaszaleją z prezentami dla nas!!

Jeszcze raz dziękuję za spotkanie, było naprawdę miło Was zobaczyć ponownie i oczywiście poznać nowe osoby, które tak jak ja są maniaczkami kosmetyków! :)

A następnym razem pokażę prezenty, które otrzymałyśmy.

pozdrawiam,


FM Group - zestaw do stylizacji brwi

$
0
0
Jakiś czas temu otrzymałam paletkę do brwi oraz kredkę do oczu FM Group. To moje pierwsze kosmetyki tej firmy i w sumie mam nadzieję, że nie ostatnie, bo są bardzo dobrej jakości.
Jeżeli chodzi o podkreślanie brwi, to od dłuższego czasu bardzo dobrze służył mi aquabrow, ale takie produkty nie wiedzieć czemu, uwielbiam! :)
Także zapraszam dziś na moją recenzję produktu do brwi oraz kredki do oczu.

Ogólnie FM Group prowadzą sprzedaż podobną do Avon, są konsultantki, u których się zamawia z katalogu.
Paletka jest elegancko zapakowana w tekturowe opakowanie. Całość w kolorze czarnym prezentuje się bardzo elegancko (i przy okazji bardzo ciężkie do sfotografowania). Sama paletka jest bardzo dobrze wykonana, nic nie trzeszczy przy zamykaniu i otwieraniu, nie pęka. Dodatkowo lusterko bardzo się przydaje :)
W paletce znajdziemy 3 cienie i 1 wosk. 
Znajdziemy tam dwa odcienie brązu, tak że można dobrać do swojego typu urody. 
Cień najjaśniejszy służy do rozświetlenia pod łukiem brwiowym.
Wosk oczywiście służy do utrwalenia całości.
Jak nakładać? Otóż cała procedura jest prosta :)
Najpierw nakładamy wosk na brew, dzięki czemu cień będzie się lepiej trzymał a następnie na to nakładamy wybrany przez nas cień. Na koniec zostało tylko użycia rozjaśniacza pod łukiem brwiowym i gotowe.

No i efekty przed i po:
Cena: 29,99 zł
Dostępność: FM Group


Automatyczna kredka do powiek bardzo przypomina mi wykręcane kredki z Avonu, które kiedyś używałam. Nawet opakowanie jest takie samo. Bardzo lubiłam właśnie te automatyczne, tutaj mam w kolorze "frozen grey".
Kolor bardzo przypadł mi do gustu, bo mam albo czernie, albo brązy w kosmetyczce. A taki szarawy kolor fajnie użyć na dolną powiekę i w sumie tylko na nią używam. Na górną powiekę stosuję eyelinery. Dostępnych jest 7 różnych odcieni, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Kredka jest dość miękka, bardzo dobrze ją się rozciera, trwałość jest zadowalająca, trzyma się cały dzień. Nie rozmazuje się.
Cena: 17,90 zł
Dostępność: FM Group


Paletka jest świetna, nie trzeba osobno kupować wosku ani innych produktów zawartych w paletce. Wiadomo można używać samych cieni, ale mam dość niesforne włoski i lubią się zaginać w różne strony :) Cena jest dość wysoka, tym bardziej, że można znaleźć inne paletki w dużo niższych cenach bez wosku (np. catrice), ale też z woskiem (np. make up revolution).

Co do kredki, to polubiłam ją, ale ta cena... Chyba, że trafimy na nią na promocji.

 
Szkoda też, że nie ma sklepu internetowego, ale zawsze można zamawiać przez konsultantki. 

pozdrawiam,




Upominki ze spotkania blogerek w Białymstoku

$
0
0
Ostatnio pisałam o spotkaniu blogerek w moim rodzinnym mieście, dziewczyny poszalały i otrzymałyśmy masę upominków! Oczywiście ten post nie jest chwalipięcki, takie są wymagania :)

Takie spotkania to idealna okazja do zrobienia wspólnych zakupów, tak więc obkupiłam się w sklepie bioema, dodatkowo załapałyśmy się na zniżkę 15%, więc tym lepiej :) (oczywiście dla męża również coś przypadło). Była również wymianka, jednak nie zdążyłam zrobić fotek.
 
No i nasze upominki ze spotkania :)
Otrzymałyśmy kurację do włosów ciemnych farbowanych od firmy Pilomax  (FB Pilomax)
Otrzymałyśmy również krem do stóp Krynickie Spa.
Próbki Naturalis.

Kuracja do włosów suchych - Seboradin. 
Krem nawilżająco-regenerujący - Amaderm
kosmetyki Pulanna i NoniCare –Pulanna
 
Produkty Oillan (2 kremy oraz balsam) OcenicFB Oceanic.

Naklejki na słoiki - AkatjaFB Akatja. Część dziewczyn dostała jeszcze naklejki na ścianę :)
Kolagen Rybi - Noblemedica ; FB Noblemedica
 
Produkty Bielenda - oczyszczający olejek do twarzy, krem oraz peeling solny Bielenda; FB Bielenda

Pralinki Chocolissimo; FB Chocolissimo.

Płyn micelarny, tonik bezalkoholowy, delikatny żel pod prysznic, pomadka do ust oraz krem nawilżający - Uroda; FB Uroda.

Żel do mycia twarzy Fitomed, wosk Woodwick, sampler Village Candle oraz próbka perfum Refan - Wyspa ZapachówFB Wyspa Zapachów.


Wyspa zapachów znajduje się w Galerii Antoniuk w Białymstoku, ale już w kwietniu powstanie nowe stoisko w Galerii Białej! W ofercie mają perfumy Refan na mililitry,  woski i świece Village Candle i Wood Wick, są także sklepem partnerskim Fitomedu :)

Płyn Micelarny Bandi oraz dwie maseczki do twarzy. FB Bandi

Żel do twarzy Mama Mio + dostaliśmy jeszcze gadżety (lusterko, notesik i kosmetyczką). Plazanet RevitaLash Polska Mamamio;MioSkincare Polska.

Odświeżacz powietrza - Pachnacaszafa; FB Pachnaca szafa
 
Podkład do twarzy, balsam po depilacji, dwa kremy do depilacji, serum do ciała oraz dwa lakiery do paznokci - Eveline; FB Eveline.
Olejek do kąpieli - Kneipp; FB Kneipp.

Krem na naczynka Iwostin - I-Apteka; FB I-Apteka.
Próbka masła Fenel - Cosmeticservice.

Mydełko, olejek do włosów oraz próbki herbat - Bombaybazaar; FB Bombaybazaar.
 
Żel pod prysznic oraz krem - A-Derma

Szampon, próbka suplementu diety, balsam do ust, krem oraz żel do mycia twarzy - Ducray.

Firma A-Derma oraz Ducray są związane z Panią Dr Grażyną Kamińską, która również była obecna na spotkaniu i odpowiadała na wszystkie nasze pytania.

Świeca, wosk oraz tealight - PartyLiteFB PartyLite
 

Olejek Ylang-Ylang - Mokosh, FB Mokosh

Kula do kąpieli oraz dwa mydełka - Valentina Savon; FB ValentinaSavon

Krem do twarzy POSE - Ekoskin

Olejek do kąpieli - Apo-discounter; FB - Apo-discounter.
Błyszczyk Lavera - Lavera; FB Lavera

Otrzymałyśmy na spotkaniu przypinki, każda ze swoim imieniem :) Oprócz tego dostałyśmy także komplet gadżetów. W ofercie firmy dostępne również magnesy reklamowe, otwieracze do butelek, przypinki, czyściki do telefonów, kalendarze magnetyczne oraz etui na karty zbliżeniowe

Otrzymałyśmy również śliczne bransoletki, zdjęcie zapożyczone ze strony FB Venisima.


Oprócz kosmetyków otrzymałyśmy także kupony rabatowe, m. in. od:

- Promoszop  kupon zniżkowy do Douglas. FB  Promoszop. Do jednorazowego wykorzystania.
- Forever-young, - zniżki na każdy miesiąc (30 zł zniżki przy zakupie 250zł), jeżeli chciałybyście otrzymać kod zniżkowy to proszę o kontakt to Wam podam :) 
- Love me green - 15% zniżki na hasło: Blogger2324
- Embryolisse - 20% zniżki na hasło: Blog20
- Biobeauty - 10% zniżki na hasło: BLOG


Czy coś wpadło Wam w oko? :)

pozdrawiam,



Beauty Blender - gąbeczka (nie) warta zakupu?

$
0
0
Przyszedł czas na zrecenzowanie bardzo popularnej gąbeczki do nakładania makijażu Beauty Blender. Zabierałam się do tego jak pies do jeża, ale w końcu wyrobiłam sobie o nim zdanie. Jeżeli chcecie je poznać to zapraszam dalej :)
Produkt otrzymałam elegancko zapakowany w woreczek. Do tego dołączona była próbka płynu do mycia BB. 
 W środku również była dokładna instrukcja:








Bardzo długo zastanawiałam się nad zakupem tej gąbeczki... Najpierw chciałam sama kupić, potem w zestawie z siostrą, ale nic z tego nie wyszło. Teraz miałam możliwość przetestowania gąbeczki na sobie. 
Bardzo długo zbierałam się do recenzji, bo dawałam trochę czasu tej gąbeczce, aby przekonała mnie do siebie ;)
Postępując według zaleceń producenta, najpierw gąbeczkę moczę, a następnie wyciskam w ręcznik, aby gąbka była lekko wilgotna. Gąbka dzięki temu  dość istotnie powiększa swoją objętość i jest dużo bardziej miękka.

Według mnie gąbeczka ma wiele wad:

Rano używam produkty, które pozwalają mi na szybki makijaż. Nakładanie podkładu tą gąbeczką trwało dwa razy dłużej (jak nie trzy razy) niż nakładanie pędzlem:
- namoczyć jajeczko,
- mocno wycisnąć,
- znów namoczyć,
- wycisnąć mega porządnie dodatkowo w ręcznik
- nałożyć nią podkład,
- umyć gąbeczkę (co również trwa dość długo),
- znów wycisnąć i wysuszyć w ręcznik, odłożyć do suszenia... 

Dodatkowo zużywałam dwa razy więcej podkładu nakładając go BB niż pędzlem!

Zauważyłam też, że nie wszystkie podkłady chcą z nią współpracować. Nakładałam nią różne podkłady: MaxFactor FaceFinity, Paese, Annabelle Mineralsi były delikatne różnice:
- Max Factor - podkład płynny drogeryjny nakładał się bardzo dobrze, krycie było takie samo jak uzyskiwałam pędzlem, trwałość również bez zastrzerzeń,
- Paese - podkład bardzo nawilżający, gęsty, nakładanie również bezproblemowe, krycie również takie jak podczas nakładaniu pędzlem, jednak starł się z twarzy po ok. 4h,gdzie przy nakładaniu pędzlem trzymał się przez cały dzień w pracy.
- Annabelle Minerals- tutaj nakładanie podkładu mineralnego wilgotną gąbeczką sprawiło, że dużo lepiej się nakładał, bardzo ładnie stopił się ze skórą i trwałość była dużo lepsza...

Ciężko domyć BB, mimo dołączonego w zestawie płynu do mycia niestety po drugim użyciu mimo umycia od razu podkład nie zszedł całkowicie i została plama na gąbeczce. Mydełko czy szampon także nie pomogło.

No i jest strasznie droga - 79 zł/szt  (Dostępna >>Tutaj<<)

Oczywiście mniejszą końcówką można nakładać korektor, ale nakładanie korektora w kremie gąbeczką jest dość problematyczne. Najlepiej nałożyć palcem, bądź pędzlem pod oko, a wtedy można rozprowadzić gąbeczką, jednak nie zauważyłam znacznej różnicy.
Są też oczywiście zalety gąbeczki, czyli:
- bardzo ładnie sprawia, że podkład stapia się ze skórą, 
- nie robi smug, 
-jest bardzo elastyczna i nie niszczy się szybko,
Załączony płyn do mycia gąbeczki sprawdzał się dobrze, jednak zapach jest dość chemiczny, ale dobrze czyści gąbeczkę. Jednego podkładu nie doczyścił z BB, ale nie wiem dlaczego. Mam wrażenie, że dobrze odkaża też gąbeczkę z resztek podkładu.








Tak jak napisałam gąbeczka powinna świetnie się sprawdzić z podkładem mineralnym, jednak dla mnie samo używanie jej jest dość problematyczne i jednak wolę sięgać po pędzel.
Gąbeczka to niestety nie produkt dla mnie, potrzebuję szybkiego nałożenia podkładu rano, a efekt uzyskany przez BB nie jest aż tak spektakularny jak się spodziewałam. Sporo czasu trzeba jej rano poświęcić i do tego ta cena... Niestety mnie nie przekonuje do siebie...

A może coś źle robię? Miałyście? Jak u Was się sprawdziła?

pozdrawiam,



Nowości z BornprettyStore

$
0
0
 
Lubię robić zakupy na bornprettystore. Maja naprawdę duży wybór płytek do stempelków, że czasami nie wiadomo co wybrać :) a tym bardziej jak są tam jeszcze jakieś promocje na te płytki... Kiepsko, że teraz dolar poszedł w górę, więc na razie nie planuję tam zakupów (ja zamawiałam jakoś w styczniu). Chciałam Wam dziś pokazać jakie cuda udało mi się upolować u nich, mam także płytki dla Was, ale o tym dalej :)


Skusiłam się na płytkę z sówkami, uwielbiam te motywy i nie mogłam się oprzeć. Nadal się zastanawiam również nad kolejnym tatuażem, właśnie związanym z sowami... :)
Kolejna płytka to motyw z serduszkami i gwiazdkami. Gwiazdki bardziej motyw zimowy, ale serduszka myślę, że nie raz użyję :)
Skusiłam się także na liski i kwiatki. Jest cudna, mega mi się podoba, ale mam krótkie paznokcie i duże wzory nie wychodzą tak jakby się chciało ;) Taka płytka będzie właśnie do wygrania niedługo, bo mam dwie :)
Wzięłam też za $1 zestaw dwóch płytek losowo, niestety trafiły mi się dwie takie same z motylkami i dwie z mniejszymi wzorkami.
Wzięłam także kilka wzorników do paznokci, pomalowałam już je lakierami i mam dużo łatwiejszy wybór porównując na wzorniku :)
Planowałam również zakup jakiejś paletki i pomyślałam, że sprawdzę sobie taką chińską paletkę. Póki co jestem zadziwiona jakością paletki, są naprawdę dobrze napigmentowane, ale brakuje mi tutaj ciemnych brązów - tak naprawdę jest tylko jeden dobry brąz... Na co dzień jednak z kolorami nie szaleję ;)
Skusiłam się też na zestaw małych pierścionków na palce, takie zakładane nie do końca palca, nie wiem jak je nazwać ;) Świetne do zdjęć paznokci :)
No i coś na co baaaardzo długo polowałam...
 
Czyli siateczka do suszenia pędzli. Po umyciu zawsze te pędzle były rozczapierzone, a tak są jak nówki sztuki! W ogóle jak nie miałam siateczek, to owijałam je kawałkiem chusteczki i owijałam gumką recepturką, tak również wysychały i nie odkształcały się.

Jestem bardzo zadowolona z zakupów, tak jak wspomniałam na dniach będzie rozdanie płytek, mam nadzieję, że będą chętni! :)

pozdrawiam,




Nowe współprace - Ladymakeup oraz Murier Paris

$
0
0
Na początku marca odezwała się do mnie Pani z Ania z Lady Make up i zaproponowała współpracę. Bardzo chętnie się zgodziłam, ponieważ w ich ofercie jest wiele świetnych kosmetyków. 
Odezwała się do mnie również Pani Monika z firmy Murier i również zaproponowali współpracę. Zainteresowałam się kilkoma kosmetykami, ale wybrałam jeden, który zainteresował mnie najbardziej :) Dziś pokażę Wam co otrzymałam.

Spośród asortymentu dostępnego w sklepie ladymakeup.pl wybrałam dwa produkty firmy Kryolan, na które baaardzo długo miałam chęć. 
Kryolan kółko kamuflaży nr 3 duży wybór kolorów, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Wybrałam również Kryolan eyeliner w kolorze EBONY, uwielbiam testować nowe eyelinery, zwłaszcza w żelu, więc tym większą chrapkę miałam na ten :) No i kolor jest perfekcyjnie czarny.
Posiadam różne pędzelki do eyelinera, ostatnio przerzuciłam się na małe, ale postanowiłam spróbować jeszcze pędzel do eyelinera z firmy Maestro - ZŁOTA KOLEKCJA eyeliner / eyebrow . Jest idealnie wąski i już go uwielbiam! :)
Uwielbiam też różne nowe produkty do brwi, więc tym bardziej nie mogłam przejść obojętnie wobec MAKEUP REVOLUTION Zestaw do stylizacji brwi. Składa się z trzech cieni brązowych i jednego wosku do brwi. Fajnie, że w zestawie jest pęseta oraz mini pędzelek. Taki zestaw wyjazdowy :)

No i współpraca z firmą Murier. W asortymencie znajdziemy m.in. kremy do twarzy, produkty antycellulitowe czy też serum do rzęs.
Ja wybrałam serum do rzęs, mimo że nie narzekam na stan swoich liczę na jakiś efekt :) Zobaczymy :)

Czy miałyście coś z tych kosmetyków?
Które z nich Was zainteresowały nabardziej? :)


pozdrawiam,
 

Rozdanie! Wygraj zestaw kosmetyków!

$
0
0
Po ostatnim spotkaniu blogerek otrzymałam sporo kosmetyków i postanowiłam się z Wami nimi podzielić!
Dlatego dziś przychodzę z rozdaniem :) 

Do wygrania są:
- Balsam intensywnie natłuszczający Oillan
- Płyn micelarny Uroda
- Tonik bezalkoholowy Uroda
- Krem silnie nawilżający Uroda
- pomadka do ust Uroda
oraz 
- żel pod prysznic The Body Shop Ginger Sparkle
- kula do kąpieli Valentina Savon.


Regulamin:
1. Organizatorem rozdania jest cosmeticsmyaddiction.pl 
2. Aby wziąć udział w rozdaniu należy być publicznym obserwatorem bloga cosmeticsmyaddiction.pl oraz podać swojego maila w zgłoszeniu.
3. Zgłoszenia przyjmowane są od 28.03.2015 do 26.04.2015.
4. Kosmetyki są nowe, nieużywane, sponsorem kosmetyków jest cosmeticsmyaddiction.pl
5. Wysyłka tylko na terenie Polski.
6. Aby się zgłosić należy wypełnić formularz zgłoszeniowy. Zgłoszenia nie kompletne nie będą brane pod uwagę.
7. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni.
8. Wygrywa jedna osobą, zwycięzcę poinformuję e-mailem o wygranej i będę czekać na adres 2 dni od momentu wysłania informacji o wygranej. W przypadku nie uzyskania adresu wylosuję kolejną osobę.

Życzę powodzenia :)




pozdrawiam,
 

Eveline Cosmetics Color Edition nr 916

$
0
0
Na spotkaniu blogerek otrzymałam od firmy Eveline kilka kosmetyków, m.in dwa lakiery. Jeden z nich to właśnie ten w kolorze 916 w ślicznym łososiowym kolorze.

Kolor jest naprawdę żywy, jest bardzo intensywny, ślicznie się błyszczy. Jest idealny na wiosnę :)
Lakier maświetne krycie - jedna warstwa świetnie kryje, ale delikatnie smuży i druga już ładnie wyrównuje płytkę. 
Schnie naprawdę szybko! Po krótkim czasie mogłam już robić co chcę :)
Malowanie tym pędzelkiem jest jak dla mnie bardzo wygodne, jest dość szeroki, ale idealnie pasuje do płytki i nawet nie wjeżdżam nim na skórki.
 Trwałość lakieru jest ok, wytrzymuje około 3 dni na paznokciach.
Cena: ok. 10 zł
Dostępność: sklepy internetowe, drogerie
Przy okazji użyłam wzorek z płytki Born Pretty Store QA86

I jak Wam się podoba? :)

pozdrawiam,




Organix Cosmetix - Rozjaśniający krem do twarzy oraz rozjaśniający krem do rąk BIOBEAUTY

$
0
0
Pierwszy raz miałam okazję używać kosmetyki firmy Organix Cosmetix. W sumie mnie zainteresowały, ponieważ składniki są naturalne, a jeżeli chodzi o kosmetyki do twarzy to takie zdecydowanie są dla mnie najlepsze.
Otrzymałam krem do rąk oraz krem do twarzy, które mają działanie rozjaśniające. Dostałam też kremik do rąk, jednak jego nie używałam.

Produkty rozjaśniające przebarwienia skórne

Rozświetlona i równomiernie stonowana skóra jest podstawowym elementem świeżego i zdrowego wyglądu, co stanowi ważny atrybut piękna.  Produkty rozjaśniające, przeciwdziałajace hiper-pigmentacji (plamom starczym), stają się coraz bardziej popularne na całym świecie.

Kluczowe składniki pielęgnacyjne:
  • Aloe Barbadensis Leaf Juice - miąższ uzyskany z aloesu wspaniale uspakaja i nawilża skórę. Jest jednym z najlepszych środków naturalnych na oparzenia i podrażnienia skóry. Regeneruje skórę, utrzymuje wilgoć, działa przeciwzapalnie, łagodząco. 
  • Butyrospermum Parkii — Shea Butter - masło uzyskane z orzechów z drzewa magnifolii w środkowej Afryce, znane również, jako masło karite lub masło Afryki. Wspaniały środek zmiękczający, bogaty w kwasy tłuszczowe i inne składniki odżywcze. 
  • Olea Europaea Oil - Olive Oil – Oliwka z Oliwek Europejskich - środek zmiękczający, bogaty w kwas oleinowy  -  zbawienny dla skóry. Dzięki właściwościom zmiękczającym i wygładzającym używany w preparatach do pielęgnacji skóry od tysięcy lat.
skład kremu do rąk
skład kremu do twarzy
  
Krem do rąk Organix Cosmetix

Bardzo zadziwiło mnie opakowanie kremu do rąk, zazwyczaj kremy są w tubkach, a takiego to jeszcze nie widziałam :) Jest to naprawdę duża tuba 100ml z pompką, która się nie zacina.
Konsystencja jest bardzo przyjemna, gęsta i dobrze się wchłania. Nie zostawia na dłoniach tłustych śladów, skóra jest od razu nawilżona i czuć, że zostawia na skórze ochronną warstwę. Dłonie jakby od razu są aksamitnie gładkie i miękkie. 
Zapach niestety jest okropny, pachnie tak specyficznie, jakby ziołami. Uwielbiam pachnące kremy do rąk, ten byłby idealny, gdyby ładniej pachniał :) W sumie skład jest bardzo naturalny, więc mogę zrozumieć ten zapach.
Co do działania rozjaśniającego, to nie jestem w stanie nic o tym napisać. Nie mam przebarwień na dłoniach, a po używaniu kremu skóra dłoni nie rozjaśniła mi się jakoś znacznie, żebym to zauważyła.
Cena: ok. 35zł
Dostępność:biobeauty.pl
Krem do twarzy Organix Cosmetix

Krem otrzymujemy w opakowaniu identycznym jak krem do rąk odpisywanym powyżej, jednak dwa razy mniejszy. Jego pojemność to 50ml. Jest tam również identyczna pompka jak w kremie do rąk.
Konsystencja kremu nie jest typowa dla zwykłych kremów do twarzy, szczerze mówiąc pierwszy raz z taką się spotkałam. Jest dość wodnisty, bardzo lekki i nie jest mocno nawilżający.  
Zapach jest równie nieprzyjemny, tak jak kremu do rąk. Pachnie identycznie,jakby ziołowo. Jeżeli chodzi o wchłanianie to wchłania się bardzo szybko, jednak gdy weźmiemy tego kremu za dużo, to można nim mawiać po twarzy i maziać i nic. Skóra wchłonie tyle ile chce i nic więcej. 
Krem również ma świetny naturalny skład i nie zapchał mojej (ciągle) trądzikowej cery. 
Teraz kwestia rozjaśniania, mam troszkę przebarwień potrądzikowych oraz delikatne plamki po słońcu, ale niestety nie zauważyłam widocznego rozjaśnienia.
Cena: 43 zł
Dostępność: biobeauty.pl






Oba kremy są całkiem fajne, oba obiecują rozjaśnianie skóry. 
Krem do rąk jest całkiem fajny, zostawia dłonie aksamitnie miękkie, jednak zapach pozostawia wiele do życzenia, no i ten naturalny skład... Nie umiem stwierdzić czy rozjaśnia, bo nie mam przebarwień na dłoniach.
Krem do twarzy jest lekki, nie zapycha, również nie pachnie przyjemnie, ale ma naturalny skład. Tutaj rozjaśnienia przebarwień nie zauważyłam (porównując dwa zdjęcia twarzy z tamtego roku i z teraz). 

Osobiście bardziej polecam zakup kremu do rąk :)


Miałyście? Dajcie znać co o nich sądzicie! :)

pozdrawiam,



Wosk WoodWick Tropical Oasis - konkurencja Yankee Candle?

$
0
0
Firmę Yankee Candle znam już bardzo długo i uwielbiam ich woski, a dzięki Wyspie Zapachów poznałam inną firmę - WoodWick. Na razie miałam okazję użyć tylko jednego zapachu. Dziś właśnie przybywam z opinią na temat tego zapachu.


WoodWick Tropical Oasis

Tropikalna Oaza: Zapach tropikalnych owoców, orzeźwiającego kokosa, niekończącej się białej plaży oraz wspaniałej, turkusowej wody.

Czas palenia do 10h.

Wosk ma bardzo wygodną formę - możemy go łamać jak tabliczkę czekolady, nie kruszy się i jest łatwy w przechowywaniu. Każda z czterech kostek wydziela zapach do 2,5h.

Wosk WoodWick jest bardzo wygodny w użyciu. Nie kruszy się, a to dlatego, że wosk jest sojowy. Jest zamknięty w podłużnym opakowaniu, wygląda troszkę jak czekolada. W opakowaniu są cztery kostki, które z łatwością się łamią. Nie są duże, ale wystarczy, aby zapach był odczuwalny w pomieszczeniu.

Zapach wydobywający się z kominka nie jest za mocny, powoli się uwalnia i rozchodzi po mieszaniu. Pachnie słodko, troszeczkę orzeźwiająco. Kojarzy się zdecydowanie z tropikalnymi owocami :)Zapach jest bardzo przyjemny, czuć go w pokoju, w którym stoi kominek i w pomieszczeniu obok. Zapach utrzymuje się dość długo.
Niestety cena jest dość wysoka, bo kosztuje 8,50 zł/22g. To tyle samo ile mają woski Yankee Candle, a kosztują 7zł...





Bardzo polubiłam ten zapach, dodatkowo wosk ten ma świetne, bardzo wygodne opakowanie. Łatwo się go dzieli. Zapach jest interesujący, może jeszcze kiedyś skuszę się na inny zapach, nadal jednak woski Yankee Candle pozostają moimi ulubieńcami.

pozdrawiam,





Make Up Revolution - paletka do brwi MEDIUM DARK. Zestaw cieni z woskiem

$
0
0
Uwielbiam testować nowe produkty do brwi, mimo że uwielbiam Aqua Brow Make Up For Ever to jak przystało na blogerkę urodową, uwielbiam nowinki kosmetyczne :) A ta paletka właśnie taką nowinką jest!
Moja przygoda z Make Up Revolutionzaczęła się od paletki cieni do powiekIconic3, jednak nie trwała za długo, ponieważ cienie okazały się być słabo napigmentowane i oddałam siostrze. Potem zakupiłam farbkę do brwi i ona już bardziej mi się spodobała, a całkiem niedawno otrzymałam właśnie tę paletkę do brwi.
Paletka zamknięta jest w eleganckim czarnym plastikowym opakowaniu, ale solidnie wykonanym.
Ma wbudowane lusterko, w zestawie znajdziemy także mini pędzelek do nakładania cieni oraz pęsetę, także na wyjazd jest idealna.
W paletce znajdują się trzy cienie oraz wosk. Tak naprawdę to nie potrzebujemy aż trzech cieni, chyba że chcemy uzyskać delikatny efekt przejścia i im bliżej nasady nosa tym używamy jaśniejszych cieni, jednak ja się z tym nie bawię ;) Pigmentacja cieni jak widać na zdjęciu poniżej, jest taka sobie.
Jednak pigmentacja "na sucho" nie jest ważna, bo nie nakładamy ich na sucho. Najpierw nakładamy na brew wosk, tak aby ten cień właśnie na czymś się trzymał, przez to kolor jest też intensywniejszy. A następnie nakładamy pędzelkiem wybrany cień. Potem wystarczy przeczesać grzebykiem i gotowe!
Cienie utrzymują się cały dzień na brwiach, a wosk dodatkowo utrwala niesforne włoski. Niestety wosk trzyma je w ryzach 3-4 godziny.

Cena: 12,50 zł
Dostępność: ladymakeup







Fajnie mieć taką paletkę pod ręką, cena jest naprawdę niska, a mamy wybór trzech kolorów i do tego wosk. Mogłaby też nadać się oczywiście jako cienie do oczu. Myślę, że zakup jest bardzo opłacalny :) Do wyboru mamy dwa zestawy kolorów: LIGHT MEDIUM oraz MEDIUM DARK.


A porównując ją do tego zestawu FM Group , o którym pisałam chwilę temu, to pigmentacja paletki FM Group jest dużo lepsza, ale efekty otrzymane na brwiach są identyczne, a cena jednak o połowę niższa :)

Co sądzicie o tej paletce? :)

pozdrawiam,







Zapachowo z PartyLite - Banana Leaf oraz Apple Pie

$
0
0
Dzisiaj na blogu będzie troszkę bardziej zapachowo, do tej pory nie znałam firmy PartyLite, dlatego chciałabym Wam przedstawić dwa produkty tej firmy, czyli wosk o zapachu banana leaf oraz świeca o zapachu Apple pie :)
Do tej pory miałam możliwość korzystania z kilku marek wosków zapachowych, ale o tej firmie nawet nie słyszałam :) Tym bardziej byłam ciekawa intensywności zapachu. 
 Bardzo spodobało mi się opakowanie wosku, cały wosk zamknięty w plastikowe opakowanie z podziałem na części, mój od razu był pokruszony na kawałki. Jest to zdecydowanie dużo wygodniejsze, niż woreczek Yankee Candle, bo możemy wyjąć kawałeczek i z powrotem zamknąć opakowanie.
Co do zapachu to po otwarciu czuć tylko i wyłącznie banana. Zapach bardzo słodki i wydaje się intensywny. Po odpaleniu go w kominku zapach powoli uwalnia się po całym domu. Ja siedząc w pokoju na początku nie czułam go, a się uwalniał po całym mieszkaniu. Bardzo przyjemny, lekko słodki, w powietrzu banan już nie jest tak oczywisty. Nie jest mocny, ani duszący, jednak wolę bardziej świeże zapachy i raczej akurat na ten bym się nie skusiła.
Cena: 40 zł/opakowanie (9kostek)
Dostępność: katalog  nie bardzo wiem jak z kupnem, ale z tego o czytałam, to zakupy przez konsultantkę (jeżeli jest inaczej, proszę dajcie znać:)

Otrzymałam również ogromnąświecę PartyLite o zapachu Apple Pie a la moda. Świeca wygląda bardzo elegancko, ale niestety jej kształt, szerokość troszkę kojarzy mi się ze zniczem...
Super w tej świecy jest to, że ma 3 knoty, dzięki czemu świeca będzie się równomiernie wypalać. Jak widać jest dwukolorowa, jednak po paleniu po pewnym czasie kolory się łączą. Ja świecę używałam przez krótki czas, ponieważ nie mam u siebie tyle miejsca na nią, a na dodatek na komodzie często siada kot, wiec trzeba go wtedy trzymać z daleka i oddałam ją babci. A ona teraz bardzo ją sobie chwali (dużo bardziej niż świecę Yankee Candle, którą kiedyś od nas dostała w prezencie). Może dlatego, że zapach jest delikatny, nie jest bardzo intensywny, ani duszący. Po prostu taki przyjemnie otulający zapach szarlotki świeżo wyjętej z piekarnika :)
Cena: około 140 zł
Dostępność: katalog  nie bardzo wiem jak z kupnem, ale z tego o czytałam, to zakupy przez konsultantkę (jeżeli jest inaczej, proszę dajcie znać:)







Oba produkty nie należą do najtańszych, cena wosku jest wysoka (ma około 90g, a wosk yankee candle ma 22g), ale mamy 9 kosteczek i może nam starczyć na 9 użyć. Świeca również nie należy do najtańszych, więc trzeba się dobrze zastanowić przed zakupem danego zapachu, a najlepiej polować na promocje. Myślę, że na wosk może się kiedyś skuszę, jak znajdę go w dobrej cenie :)

pozdrawiam,



Kryolan, Magiczne kółko kamuflaży nr 3 - DERMACOLOR

$
0
0
Od bardzo długo szukałam korektora idealnego dla mnie. Czasami musiałam używać dwóch na raz, bo jaśniejszy pod oczy, a niedoskonałości na twarzy, których nie ukrył podkład ukryć jakimś mocniejszym... W tym przypadku to kółko korektorów jest nam całkowicie wystarczające... :)

Opakowanie jest wykonane bardzo dobrze, jest metalowe, odkręcane. Każdy korektor zamknięty w oddzielnej przegródce.
Ogólnie dostępnych jest 7 różnych wersji kółek z kamuflażami, a każde kółko zawiera 6 odcieni, więc wybór kolorów jest bardzo duży. Ja wybrałam nr 3, ponieważ takie kolory najbardziej mi odpowiadają. Tutaj znajdziesz więcej na ten temat.
Zakup tego produktu to wręcz inwestycja, wystarczy nam na bardzo długi czas (może nawet na lata! o ile nie stwardnieje, ale ja nie zauważyłam jeszcze tendencji do tego), jest niesamowicie wydajny.
Produkt ten jest gęsty i bardzo trudno mi się go nakłada pędzelkiem, więc zawsze nakładam palcem. Wtedy lekko się "rozpuszcza" i świetnie nakłada i wtapia w skórę.
Krycie jest świetne. Wszelkie blizny potrądzikowe, czy świeże zmiany zostają zakryte prawie w 100%. Nakładam go również czasami pod oczami, gdy potrzebuję mocniejszego krycia (oczywiście nie w dużej ilości, bo korektor ten jest bardzo ciężki) i u mnie sprawdza się naprawdę bardzo dobrze. Jest troszeczkę tłusty, więc trzeba go przypudrować. Przy mojej trądzikowej cerze zauważyłam, że mnie nie zapychał.
Odcienie są świetnie dobrane, używam praktycznie każdego. Nadaje się idealnie dokonturowania twarzy. Czasami gdy mam przesuszoną skórę to lubi podkreślać skórki, ale to dlatego, że jest ciężki. Najlepiej przed nałożeniem korektora zrobić peeling twarzy i użyć bardzo dobrze nawilżającego kremu.
Cena: 130 zł
Dostępność: sklep - ladymakeup








Bardzo polubiłam te magiczne kółeczko, używam go praktycznie codziennie do zakrywania niedoskonałości, cena może przerażać, ale przy tej wydajności warto go mieć, jest to inwestycja na bardzo długi czas. 
A jeżeli zwyczajnie nie stać nas na niego to można kupić TUTAJ jeden z kamuflaży i zobaczyć czy nam pasuje. Taki jeden korektor również starczy nam na bardzo długo.


pozdrawiam,








Ulubiony peeling solny Stara Mydlarnia

$
0
0

To był mój pierwszy peeling Starej Mydlarni i na pewno nie ostatni. Bardzo żałuję, że już się skończył, ale kupiłam już kolejny, co prawda cukrowy, ale już wiem, że do tego jeszcze wrócę :)


Peeling zamknięty w zwykłym plastikowym odkręcanym opakowaniu, dodatkowo zabezpieczony jest sreberkiem.
Peeling ten ma świetną konsystencję, składa się z drobnej warstwy solnej i olejowej. Najlepiej przed użyciem delikatnie wymieszać, bo mi przy wykańczaniu produktu została praktycznie sama sól.
Pachnie przepięknie, tak świeżo, zieloną herbatą.Zapach utrzymuje się naprawdę bardzo długo!
Idealnie oczyszcza całe ciało, ściera martwy naskórek i wygładza i przy okazji natłuszcza je. Trzeba oczywiście uważać, jeżeli ma się świeże ranki, to trzeba je omijać (ze względu na sól w składzie).
Po użyciu trzeba dobrze umyć wannę/prysznic, bo powierzchnia robi się tłusta i osoba, która wejdzie po nas może się poślizgnąć i przewrócić (sama z resztą też się poślizgnęłam na tym). 
Peeling niestety lubi sobie spadać z ciała, w ogóle nie przylega.
Jest bardzo wydajny, używam go 1-2 razy w tygodniu i wystarczył mi na około 2 miesiące.
Cena: 26 zł/ 500ml
Dostępność: sklepy stara mydlarnia (np. Szperk Gdynia)

 
Jak dla mnie najlepszy peeling jaki kiedykolwiek miałam. Kupię na pewno jeszcze nie raz! Uwielbiam go za zapach i za efektywność w działaniu :) Szczerze polecam!


pozdrawiam,




Kryolan - eyeliner w kremie / jak się sprawdził Maestro pędzel do eyelinera nr 660

$
0
0
Mam kilka swoich ulubionych eyelinerów, ale mimo to lubię kupować nowe i porównywać z tymi, które mam. Nie wiadomo, może kiedyś znajdę hit wszech czasów, niestety w tym wypadku takiego wielkiego hitu nie spotkałam. Dzięki propozycji współpracy z Ladymakeup mam okazję testować właśnie ten eyeliner.
Eyeliner jest zamknięty w bardzo eleganckim, szklanym opakowaniu, a na nakrętce wytłoczone jest logo Kryolan. Zamknięte jest w pudełeczku również bardzo ładnym.
Konsystencja eyelinera jest bardzo kremowa, jest miękki, aż zbyt miękki. Zupełnie inny niż w żelowych eyelinerach. Świetnie się rozprowadza na powiece, nie zastyga za szybko.
Kolor, który wybrałam to ebony i jest idealny - głęboka czerń i do tego matowa.
Wytrzymuje na mojej powiece cały dzień, od nałożenia go, do zmycia (mniej więcej od 8 do 20) bez poprawek, ale zauważyłam, że odbija się na powiece (mam opadającą) już po kilku godzinach jeżeli nie mam nałożonego cienia. Gdy mam nałożone cienie na powiekę w ogóle się nie odbija. 
Prawie zawsze też rozmazuje mi się w zewnętrznym kąciku oka.
Cena: 56 zł
Dostępność:  ladymakeup.pl

Bardzo ważną kwestią przy używaniu eyelinera w kremie czy żelu jest też odpowiedni pędzel. Ponieważ ten, który również otrzymałam nie nadaje się kompletnie do nakładania eyelinera...
Kiedyś używałam tylko skośnych pędzelków do nakładania eyelinera w żelu, potem przestawiłam się na prosty i cienki. Te okazały się idealne, jednak ciągle miałam nadzieję, że trafię kiedyś na idealny skośny...
Wybrałam sobie eyeliner nr 660 o rozmiarze 6, bo jest bardzo cienki. Jednak nakładanie nim eyelinera w kremie to masakra. Włosie jest tak miękkie, że się zlepia i w końcu eyeliner traci kształt. Nie mówiąc już o wykończeniu kreski. Nakładałam nim również eyeliner w żelu (który jest gęściejszy) i również efekt był identyczny.
Za to do brwi jak najbardziej jest w porządku.
Cena: 17 zł
Dostępność:ladymakeup.pl






Eyeliner ma idealny kolor - głęboką matową czerń. Nakłada się również świetnie, ale jednak konsystencja kremowa nie do końca do mnie przemawia, zdecydowanie bardziej wolę żelową (gęściejszą) i najlepiej nakładać go prostym, krótkim pędzelkiem. 
A co do pędzla maestro, to do robienia kresek jest beznadziejny, za to nadaje się do podkreślania brwi, jednak nie polecam go.

pozdrawiam,




Rimmel 60 seconds by Rita Ora - Rain Rain Go Away 198

$
0
0
Na promocjach w Rossmanie udało mi się zakupić 3 lakiery z firmy Rimmel z serii Rita Ora. Bardzo spodobał mi się m.in. kolor rain rain go away, czyli taki smutny, brudno-szary kolorek.

Szybkoschnące lakiery do paznokci 60s w kolekcji kolorystycznej opracowanej przez Ritę Ora! Najgorętsze wiosenno-letnie odcienie w najmodniejszym stylu flower-power. To prawdziwy festiwal koloru! Daj się ponieść tej gorącej atmosferze - łącz kolory tworząc zakręcone hippie-hip-hopowe stylizacje! Do wyboru masz aż 7 odcieni.


Pędzelek jest bardzo wygodny i aplikacja za jego pomocą jest idealna! Do tego jedna warstwa kryje wystarczająco, nie ma żadnych prześwitów. Ale ja jak to ja, zawsze maluję jeszcze drugą warstwę.


Lakier ten nie smuży, o dziwo również wysychanie to żaden problem. Według mnie wyschnął bardzo szybko. Co do trwałości to jest marna... Na drugi dzień miałam odpryski na paznokciach, które niestety rzucały się w oczy.


Cena: ok. 11 zł
Dostępność: drogeria - szafy Rimmel
 






Kolor jest idealny, uwielbiam takie odcienie, a ten jest wręcz szczególny. Nie miałam takiego w swojej kolekcji i mimo, że jest tak kiepskiej trwałości to i tak będę go używać! :)

Jak Wam się podoba ten kolor? :)
 

pozdrawiam,


Spotkanie blogerek - MayBeBeauty :)

$
0
0

W sobotę 16 maja odbyło się spotkanie blogerek w Gdyni pod nazwą MAYbeBEAUTY :) Organizowane przez Mariolę, która nie zdążyła wrócić do Polski na spotkanie z nami i w organizacji pomogła Monika :) Dziś czas na krótką relację ze spotkania.
Cieszę się, że zostałam zaproszona, chociaż na początku nie wiedziałam czego dotyczy zaproszenie :))




Uczestniczki spotkania:

 
9. Kamila http://paczajka.blogspot.com/ , która niestety z powodów zdrowotnych nie mogła być na spotkaniu :( 

No i ja ;)


Spotkanie odbyło się w galerii Szperk w Gdyni, w kawiarni Modern Cafe. Oczywiście były pogaduszki, kawka, herbatka. Ja skusiłam się na herbatkę mrożoną z mohito i mango i było przepyszne! Jak kiedyś będziecie mieli okazję być tam to polecam!
 

Dodatkowo Monika przygotowała nam "zadanie domowe". Na spotkaniu notowałyśmi i dzieliłyśmy się z innymi informacjami, m.in. polecanymi blogami, czy też poradami kosmetycznymi :)


Na stoliku stała również przykładowa paczka, którą każda z nas otrzymała :) Było prawie jak kiedyś na mikołajki w szkole :))


Sponsorzy spotkania:



 


Zawsze miło spotkać się ponownie, mam nadzieję, że niedługo spotkamy się ponownie, może na See Bloggers się uda? :)

pozdrawiam,




Viewing all 554 articles
Browse latest View live