Quantcast
Channel: Cosmetics my Addiction | Beauty Blog
Viewing all 554 articles
Browse latest View live

Wygraj Clinique Chubby Stick z kosmetyczką !! [WYNIKI]

$
0
0






Dziś podczas zakupów w Fashion House zaszłam do mojego ulubionego sklepu, czyli The Cosmetics Company Store, który ma w sprzedaży marki takie jak Clinique, Estee Lauder, DKNY, Tommy Hilfiger, Ermenegildo Zegna oraz MAC. Co prawda produktów MAC nie mają za wiele ;) Za to ceny mają dużo niższe niż normalnie w drogeriach.
Zakupiłam tonik złuszczający oraz zestaw kosmetyczkę wraz z kredką do ust Chubby Stick, na którą od dawna miałam chęć. 

Jako, że nie zapomniałam również o  moich czytelnikach mam dla Was właśnie taki sam zestaw! :)
Kosmetyczka jest taka urocza, do tego malutka i po prostu dla mnie idealna, już urzęduje w mojej torebce ze wszystkimi produktami do ust, które noszę przy sobie. Oczywiście wraz z najnowszym nabytkiem!

Wy również możecie stać się posiadaczem tejże kosmetyczki wraz z kredką do ust Chubby Stick w kolorze plumped up pink. Aby wygrać należy się zgłosić poprzez formularz! :)
Regulamin: 
1. Organizatorem rozdania jest www.cosmeticsmyaddiction.pl
2. Aby wziąć udział w rozdaniu należy być obserwatorem bloga www.cosmeticmyaddiction.pl
3. Zgłoszenia przyjmowane są od 21.06.2014 do 13.07.2014.
4. Kosmetyki są nowe, nieużywane.
5. Wysyłka tylko na terenie Polski.
6. Aby się zgłosić należy wypełnić formularz zgłoszeniowy. Zgłoszenia nie kompletne nie będą brane pod uwagę.
7. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni. 
8. Zwycięzców poinformuję e-mailem o wygranej i będę czekać na adres 2 dni od momentu wysłania informacji o wygranej. W przypadku nie uzyskania adresu wylosuję kolejną osobę. 
9. Dodatkowe losy można zdobyć umieszczając informację na blogu w postaci banneru na stronie (nie dotyczy blogów, które są tylko blogami rozdaniowymi)

  1. Publiczna obserwacja bloga (warunek konieczny) - pierwszy los, 
  2. Dodanie mojego bloga do blogrolla - drugi los, 
  3. Notka o moim rozdaniu na Twoim blogu - ze zdjęciem głównym z tego posta i linkiem do mojego bloga oraz linkiem do tego posta :) - trzeci los, 
  4. Banner na Twoim blogu w pasku bocznym ze zdjęciem głównym i linkiem do tego rozdania - czwarty los, 
  5. Polubienie mojego bloga na facebooku (po prawej panel boczny) - piąty los  
  6. Udostępnienie publicznie TEJ informacji o rozdaniu na FB:  - szósty los
  7. Siódmy los jest dla top komentatorów, czyli:
Michasia S.(64)anitk4(63)Chabrowa(63)KasiaPL(45)mixoflife(34)...SZKATUŁKA...(32)Anjaa1103(27)coraz-mniej(27)Wera(26)malenka(23)Katsuumi(23)samatonazwij(23)sauria80(21)Nena(21)Vera(20)pirelka(20)mleczna(20)Adziaem(19)Madlen(17)One_LoVe(15)

Łącznie można zdobyć 7 losów.

A WYGRYWA:

już piszę maila :)

pozdrawiam,



Keratynowe prostowanie włosów - efekty przed i po.

$
0
0






Dziś chciałabym Wam przybliżyć troszkę zabieg keratynowego prostowania włosów. Sama bardzo długo się nad tym zastanawiałam, bo zabieg jest drogi no i nie byłam pewna czy długo się efekt utrzyma.
To nie jest recenzja, bo minął dopiero miesiąc. Opowiem Wam o tym zabiegu i co ja o tym sądzę.

Co to jest kreatynowe prostowanie włosów??


True Keratin System - zabieg pielęgnacyjny z efektem prostowania włosów.
Trwałe i bezpieczne prostowanie włosów innowacyjną metodą True Keratin System. Specjalna formuła rewitalizująca i odmładzająca włosy, eliminuje puszenie i kręcenie. Kuracja ta nie zawiera substancji chemicznych i można ją stosować do każdego typu włosów. Zabieg można stosować na włosy farbowane!! Jeżeli masz dość niesfornych fal i loków ten zabieg jest dla Ciebie. Dodatkowo keratynowe prostowanie głęboko nawilża włosy. Im bardziej zniszczone włosy tym dłużej utrzymuje się efekt prostowania. Włosy idealnie proste przez 4 miesiące i odżywiane powłoką keratyny.

Ile to kosztuje??


Ja miałam wykonywany zabieg w gabinecie fryzjerskim, jako że sama nie znam się na wykonywaniu tego w domu. W zależności od długości włosa ceny są różne. Zapłaciłam 390zł za zabieg na włosach długich.
Jeżeli sami zdecydujemy się zrobić taki zabieg to będzie to tańsze, bo wystarczy kupić na allegro odpowiednie produkty (szampon, odżywkę oraz oczywiście preparat prostujący).

Dla Kogo?


Dla dziewczyn z włosami farbowanymi, zniszczonymi zabiegami chemicznymi, rozjaśnianymi. Keratynowe prostowanie włosów polecane jest osobom o włosach skłonnych do „puszenia się”, przesuszonych, sianowatych, zniszczonych, bezkształtnych, trudnych do ułożenia. Im bardziej włosy zniszczone, tym bardziej widoczny będzie efekt prostowania oraz odbudowy i tym dłużej się utrzyma.

więcej na ten temat TUTAJ



Ja zdecydowałam się na zabieg w salonie kosmetycznym Le sourire niedaleko mnie w Gdyni. Byłam tam pierwszy raz, a już wiem że będę tam chętnie wracać. Przemiła, rodzinna atmosfera i cały zabieg Pani mi tłumaczyła krok po kroku. 

Efekt, który otrzymałam od razu po wykonaniu zabiegu:

To bardzo ważne, aby 2 dni po zabiegu nie myć włosów, nie upinać ich w kucyk, nie upinać spinkami. nie używać żadnych produktów stylizujących. Dla mnie to było bardzo ciężkie, bo u mnie już na drugi dzień włosy są przetłuszczone, a po 2 dniach moje włosy wyglądały jakby były przez tydzień niemyte, a to ze względu na keratynę...

Cały zabieg trwał 2,5 godziny. Umycie włosów, nałożenie keratyny, odczekanie odpowiedniego czasu i wyprostowanie ich. Oczywiście konieczny jest zakup odpowiedniego szamponu i odżywki w celu utrzymania efektu na dłużej. Szampon nie jest aż tak bardzo konieczny, ale wolałam już zakupić komplet. Oczywiście to dodatkowy koszt 160 zł za szampon i odżywkę.

Efekty utrzymują się nawet do 5 miesięcy, więc naprawdę długo.
źródło

Zdecydowałam się na ten zabieg, ponieważ:
- moje włosy były zniszczone przez farbowanie, prawie codzienne suszenie włosów,
- zawsze marzyłam o gładkich prostych włosach i byłam ciekawa jak będę w nich wyglądać,
- łatwość ze stylizacją rano, wystarczy uczesać i fryzura gotowa. Do tej pory moje włosy na drugi dzień wyglądały źle i zawsze je upinałam - teraz noszę je prawie zawsze rozpuszczone. Nawet po umyciu i wysuszeniu włosy są proste bez prostownicy.
- nie puszą się ! 
- włosy wydaja się zdrowsze nawet na końcówkach,
- wydaje się, że włosy są teraz ciemniejsze, mają jednolity kolor.
- nie ma tak, że każdy włos idzie w swoją stronę, nawet grzywkę mogę teraz mieć :)

Niestety są też malutkie wady tego zabiegu, które widzę teraz po wykonaniu go: 
- włosy są bardziej oklapnięte, 
- wydaje się, że jest mało włosów, są cienkie, a przez to prostowanie jeszcze bardziej tak jest.

Mimo wszystko troszkę tęskno czasami za moimi naturalnymi falami, ale jednak nie zmieniłabym zdania i pozostanę przy takich włosach.

Zdjęcie moich włosów przed zabiegiem:


Mam nadzieję, że troszkę przybliżyłam Wam temat. Ja długo szukałam zanim zdecydowałam się na ten zabieg, ale naprawdę było warto. Minął miesiąc, a włosy są prawie jak na początku :) Myślę, że zrobię jeszcze takie podsumowanie za jakiś czas i ile efekt się u mnie utrzymał...

Możliwe, że o czymś zapomniałam, więc pytajcie śmiało. Ja jestem bardzo zadowolona :)

pozdrawiam,


Essie #86 Lady Godiva

$
0
0






Uwielbiam lakiery Essie za trwałość i gamę kolorów, dlatego nie powinno Was zdziwić to, że na blogu ukazuje się kolejny kolor tej marki :) Dziś pora na lakier o nazwie Lady Godiva w kolorze brązu - mlecznej czekolady :)

Jedna warstwa już świetnie kryje, pędzelek jest duży, 3 pociągnięcia i paznokieć pomalowany. Konsystencja bardzo mi odpowiada, nie jest za gęsty, ani za rzadki.
Do tej pory wszystkie lakiery Essie, które mam u mnie wytrzymywały ok. 4 dni, ten również nie odbiega od normy :)
Jedyną ich wadą może być cena, bo kosztują ok. 35zł, czasami można trafić na promocje w stylu 2+1, wtedy warto :)
Świetne jest też to, że te lakiery szybko wysychają! Zawsze jak mam mało czasu na pomalowanie paznokci to używam tych lakierów.
Cena: ok. 35zł
Dostępność: Hebe, Superpharm, sklepy internetowe






Kolorek bardziej na jesień, ale latem na pewno też nim nie pogardzę :) Jest bardzo podobny do lakieru w kolorze wicked, ale tamten jest bardziej krwisty, a ten czekoladowy. Oba nadal będę chętnie używać :)

pozdrawiam,

Rozdanie z firmą Bioarea!

$
0
0





Kilka dni temu Pani Iwona zaprosiła mnie do swojego sklepiku Bioarea.com.pl w Gdyni w celu nawiązania współpracy. Jeszcze nie miałam okazji nawiązywać współpracy w ten sposób, a jest to super doświadczenie, bo poznajemy się osobiście. Od razu świetnie się dogadaliśmy z Panią Iwoną i Panem Andrzejem, bardzo miło byłam przyjęta na miejscu :) Troszkę porozmawialiśmy o wszystkim, jak starzy znajomi :) Wspomnę, jeszcze że to Ola poleciła mnie Pani Iwonie i temu odezwała się do mnie, dziękuję Olu! :*
Sklepik znajduje się w Gdyni na placu górnośląskim w pawilonie nr 11. Bardzo łatwo znaleźć i naprawdę warto tam się udać!!  Mają tam same cuda, których jeszcze nigdzie nie widziałam w Gdyni :)
Ja na pewno nie raz się tam wybiorę po uzupełnienie zapasów kosmetycznych!!

Poniżej troszkę zdjęć z części tego co znajdziemy w sklepiku (to nie wszystko!):
 

Dodatkowo firma ma również karty stałego klienta, takie jak widać na zdjęciu poniżej:

A teraz przechodząc do tej istotnej części :) Otrzymałam również zestaw dla Was do rozdania! :)

Do wygrania jest DeBa Bio Vital - Oczyszczający i Nawilżający żel do mycia twarzy oraz DeBa Bio Vital - krem do rąk. W rozdaniu są 3 takie zestawy, więc szansę na wygraną mają 3 osoby!



Regulamin:
1. Organizatorem rozdania jest bioarea.com.pl oraz cosmeticsmyaddiction.pl 
2. Aby wziąć udział w rozdaniu należy polubić https://www.facebook.com/bioareapolskaoraz być publicznym obserwatorem bloga cosmeticsmyaddiction.pl 
3. Zgłoszenia przyjmowane są od 17.07.2014 do 10.08.2014.
4. Kosmetyki są nowe, nieużywane, sponsorem kosmetyków jest bioarea.com.pl 
5. Wysyłka tylko na terenie Polski.
6. Aby się zgłosić należy wypełnić formularz zgłoszeniowy. Zgłoszenia nie kompletne nie będą brane pod uwagę.
7. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni.
8. Zwycięzców poinformuję e-mailem o wygranej i będę czekać na adres 2 dni od momentu wysłania informacji o wygranej. W przypadku nie uzyskania adresu wylosuję kolejną osobę.




pozdrawiam,


Annabelle Minerals - próbki podkładów - moja opinia oraz swatche

$
0
0





To już moje drugie podejście do kosmetyków Annabelle Minerals, za pierwszym razem już dobry rok temu miałam kilka próbek podkładów, jednak nie przykładałam do produktów mineralnych większej uwagi i oddałam próbki siostrze. Teraz dostałam propozycję przetestowania kosmetyków tej firmy, a jako że jest lato, to tym chętniej postanowiłam sama spróbować.
Do testowania otrzymałam trzy wybrane próbki podkładów, trzy próbki cieni, korektor oraz róż.
Dziś zapoznam Was ze wszystkimi odcieniami podkładów, które ja wybrałam i co o nich sądzę.

Kosmetyki mineralne są szczególnie polecane dla osób o cerze trądzikowej, gdyż zawarty w nich tlenek cynku oraz substancje o działaniu antybakteryjnym pozwalają zniwelować/zredukować niedoskonałości skóry. Co równie ważne - kosmetyki mineralne nie zatykają porów, więc można je stosować beż obawy, iż spowodują powstawanie stanów zapalnych lub zaskórników. Tutaj możecie poczytać więcej na temat kosmetyków mineralnych.

Ja mimo swojego wieku wciąż borykam się z trądzikiem, ostatnio bardzo się nasilił, nie wiem dlaczego. Dlatego tym chętniej codziennie sięgam po podkład mineralny. 

Próbki podkładów, które wybrałam to Natural Medium, Beige Light oraz Golden Light. Wszystkie, które wybrałam mają formułę kryjącą, ale oprócz tej mamy do wyboru rozświetlającą oraz matującą.
Niestety co się okazało, podkład w kolorze Natural Medium jest dla mnie za ciemny. Od razu poszedł w odstawkę. Teraz najczęściej sięgam po Golden Light, bo jednak najbardziej pasuje do mojej cery. Beige Light jest znów jakby za jasny...
Bałam się, że nakładanie tych podkładów będzie sprawiało mi trudności, ale nie sprawia tak naprawdę żadnych. Nakładam pędzlem hakuro, tego samego, którego zawsze używałam do płynnych podkładów. Ale jakbym miała używać mineralnych to już bym kupiła też odpowiedni pędzel ;)
Nigdy nie miałam po nim plam na twarzy, zawsze rozprowadzałam go równomiernie.
Kryje świetnie, nie spodziewałam się takiego dobrego krycia po podkładzie mineralnym!

Podkład utrzymuje się cały dzień na twarzy, może nie w takim stanie jak nałożymy rano, ale na pewno nie ściera się po kilku godzinach. Nie zapycha, ale jeszcze nie zauważyłam, aby wpływał na poprawę cery. 
Taka mała próbka 1g też starcza na długo, bo używam i używam i jeszcze się nie kończy ;)

A tak prezentuje się na twarzy podkład w kolorze Golden Light.


Cena: 4g - 30 zł ; 10g - 50 zł
Dostępność:http://www.annabelleminerals.pl/







Teraz bogata o tą wiedzę na pewno zakupię pełnowymiarowe opakowanie! Te podkłady są świetne na lato i dla mojej cery myślę, że będą idealne. Bardzo polubiłam :)

pozdrawiam,



Nowości zakupowe głównie kosmetyczne ;)

$
0
0






Jakoś nie planuję zakupów, ale często jest tak, że się nie planuje i o jest ;) Czasami są promocje, wobec których nie można przejść obojętnie.

I tak właśnie na pierwszy rzut idzie GOTI, czyli bransoletki. Oczywiście była na nie promocja - przy zakupie 3, jedna jest gratis.

Chwilę się zastanawiałam i wybrałam 3 według mnie najlepsze ;)
Najbardziej spodobała mi się niebieska, ma taki wyjątkowy kolor :)

Jako, że zostałam ambasadorką Le Petit Marseillais to otrzymałam paczuszkę z żelem pod prysznic o zapachu kwiatu pomarańczy oraz mleczko do ciała.

Ostatnio poszukiwałam dobrego eyelinera i postanowiłam zakupić eyeliner w żelu rimmela oraz wibo. Jak na razie oba sprawdzają się super.
W ramach współpacy z http://bioarea.com.pl/ otrzymałam żel pod prysznic Planeta Organica Avocado, który po prostu pokochałam od pierwszego użycia! Nie wiedziałam, że może tak prześlicznie pachnieć.
Również otrzymałam krem do przetestowania, ale to już od Pani Iwony dla mojej przyszłej teściowej :)

Ten produkt otrzymałam w czerwcu, ale nie miałam okazji pokazać. Jestem w trakcie testowania, jest to produkt do stosowania w solarium.

I na koniec zakupy w naturze, z czego dwie paletki Catrice kupione specjalnie dla Was :) Ale rozdanie będzie na FB w najbliższym czasie.


To takie podsumowanie czerwca i troszkę czerwca.
Czy coś Wam wpadło w oko? :)

pozdrawiam,



Annabelle Minerals - cienie, róż i korektor - moja opinia oraz swatche

$
0
0






O podkładach Annabelle Minerals pisalam już TUTAJ, dziś pora na drugą część, czyli na cienie do powiek, korektor oraz róż.

Kosmetyki mineralne są szczególnie polecane dla osób o cerze trądzikowej, gdyż zawarty w nich tlenek cynku oraz substancje o działaniu antybakteryjnym pozwalają zniwelować/zredukować niedoskonałości skóry. Co równie ważne - kosmetyki mineralne nie zatykają porów, więc można je stosować beż obawy, iż spowodują powstawanie stanów zapalnych lub zaskórników. Tutaj możecie poczytać więcej na temat kosmetyków mineralnych.
Kolory cieni mogłam sobie oczywiście wybrać, zdecydowałam się na kolory: Lolipop, Candy oraz Nougat. Nigdy nie miałam do czynienia z cieniami w sypkiej formie, wiec bałam się, że będą się osypywać. Co prawda troszeczkę się osypywały, ale nie jest to aż tak bardzo intensywne.Bardzo dobrze się je nakłada na powiekę, ładnie się rozprowadzają. Oczywiście z nałożoną bazą kolor jest bardziej wyrazisty. 

Niestety nie pokaże makijażu na powiece, bo aparat nie "widzi" w ogóle kolorów jasnych na powiece.

Otrzymałam również korektor w kolorze medium oraz róż i wybrałam go w kolorze ROSE.

Korektor oraz róż są w pełnowymiarowych opakowaniach, mają świetne zamknięcia i nic się nie wysypuje. Zawsze otwieram poprzez przekręcenie opakowania, wysypuję odrobinę na nakrętkę i za pomocą pędzla nakładam na twarz w formie suchej.

Korektor w tym kolorze jest troszeczkę za jasny, ale mimo wszystko używam go, bo nie kryje bardzo mocno, tylko delikatnie rozjaśnia. 
Wytrzymuje na twarzy cały dzień, w sumie dobrze stapia się z podkładem, nie odcina się za mocno.

Róż jest bardzo delikatny, tworzy na twarzy naturalny rumieniec, ciężko jest z nim przesadzić. Nakładanie również nie stanowi problemu mimo sypkiej formy. Na twarzy utrzymuje się cały dzień, jednak pod koniec troszeczkę traci na intensywności.






Z wielką przyjemnością używam tych kosmetyków i pozostanę im wierna na dłużej. Próbkę podkładu już zużyłam, pisałam o nich TUTAJ i teraz tylko zostaje mi zaopatrzyć się w pełnowymiarowe opakowanie. 
Wszystkie te kosmetyki są świetne i szczerze polecam każdemu!

pozdrawiam,



Sephora Box do zakupów online, czy warto?

$
0
0






Wczoraj dostałam maila (jak na pewno wiele osób) w ramach newslettera z sephory, że przy zakupach na stronie Sephory powyżej 250zł otrzymamy prezent w postaci Sephora Box z 9 miniaturami kosmetyków po wpisaniu kodu rabatowego "LATO". Jako, że moje perfumy się skończyły i planowałam zakup od jakiegoś czasu, postanowiłam skorzystać z promocji. 

A oto, co ja zakupiłam: Perfumy Chloe oraz zmywacz do paznokci, no i otrzymałam trzy próbki.

A w Sephora Box otrzymałam:

- Baza pod makijaż - Benefit Porefessional 3ml,
- Mus brązujący do ciała - Viva Liberata 25ml,
- Krem do mycia ciała - Sephora 50ml,


-Endless Euphoria - Calvin Klein 15ml
-Dot - Marc Jacobs 4ml,
-Chloe 5ml
- Sensual Touch - Tous 5ml,

Miniturki Perfum mają takie słodkie malutkie opakowania, że szkoda ich w ogóle będzie używać :D A tu jakiej wielkości są te miniaturki.
Jeszcze w zestawie jest pomadka Le Rouge - Givenchy, która jest na szczęście w pięknym koralowym kolorze.

Niestety to była promocja z ograniczoną ilością pudełek, więc nie jest już dostępna na stronie Sephory :( Może niedługo znów pojawi się taka okazja, ale trzeba pamiętać, że najpierw trzeba zrobić zakupy tak jak pisałam wyżej, aby otrzymać to pudełko.
Jeżeli byłoby osobno do kupienia, chętnie bym się na nie skusiła :)

A jak Wam się podoba zawartość?

pozdrawiam,




Przyspieszacz opalania Onyx nr 5, 5XX INTENSE BRONZING

$
0
0







Od jakiegoś czasu mam przyjemność testować produkt do stosowania wyłącznie w solarium, otrzymałam propozycję od Pani Marty z Onyx i postanowiłam się skusić. Jako, że latem nie mam czasu na chodzenie na plażę, z resztą szczerze mówiąc nienawidzę leżeć plackiem na plaży.
Aby nabrać trochę koloru chętnie chodzę raz na jakiś czas na solarium, tak mniej więcej 1-2 razy w tygodniu, nigdy nie używałam takich produktów do opalania w solarium, więc tym bardziej byłam ciekawa efektów.  Jeżeli jesteście zainteresowane tym produktem, to zapraszam dalej :)





skład:






Zaznaczę, że mam dość ciemną karnację, nigdy nie miałam poparzeń słonecznych itp. Po opalaniu w solarium mam miejscami lekko zaczerwienioną skórę, ale bardzo krótko. Zawsze szybko się opalałam, a skóra każdego z nas reaguje różnie.

Produkt zamknięty w dużej 150 ml tubie, ma wygodne otwarcie, świetnie sprawdza się podczas używania w solarium.
Balsam używa się bardzo dobrze, ma kremową konsystencję i szybko się wchłania. Pięknie pachnie i przyjemnie go się używa. Niestety zapach nie pozostaje zbyt długo na ciele, po wyjściu z solarium nadal czuć zapach, jednak nie na długo i nie jest to już tak intensywne.
Balsam ten działa wspaniale, jestem bardzo zaskoczona, jak szybko są widoczne efekty. Zawsze jak chodziłam beż żadnych przyspieszaczy skóra najpierw była miejscami lekko zaczerwieniona, a na drugi dzień było widać jak skóra zyskuje ładny kolor.
Dzięki temu przyspieszaczowi skóra nie jest zaczerwieniona po użyciu, od razu też nie zyskujemy ładnego koloru, ale zaczyna być ciemniejsza już w ciągu kilku godzin. Do tego skóra po wyjściu z solarium nie jest wysuszona, tylko pięknie nawilżona i miękka :)
Co do utrzymania opalenizny to ciężko powiedzieć, bo chodząc 1-2 razy w tygodniu nie ma zauważalnej różnicy w trwałości.
Wydajność jest świetna, bo wystarczy nie wiele na nasmarowanie całego ciała.
Cena: 84 zł
Dostępność: sklep onyx







Balsam rzeczywiście przyspiesza opalanie na solarium, bardzo go polubiłam też za zapach. Niestety cena jest dość wysoka, jednak biorąc pod uwagę wydajność warto. Można też zakupić saszetki na próbę, gdzie jedna saszetka jest na jedno użycie i kosztuje 10zł. Szczerze polecam ten produkt!

pozdrawiam,



Wyniki Rozdania z Bioarea!

$
0
0
Witam,

Przepraszam za spore opóźnienie z ogłoszeniem wyników rozdania, ale mam teraz gorący okres, czyli przygotowania do ślubu (już za 6 dni!). Ciężko z czasem i byciem aktywnym na blogu, dopiero znalazłam chwilkę, aby rozlosować 3 osoby i wyłonić zwycięzców :)
Kosmetki deba biovital sprzedaje sklep internetowy Bioperla.

A są to:




Czekam teraz tylko na wasze adresy! :)

Gratuluję!! :)

pozdrawiam,


Wracam... ;))

$
0
0
Ale już jako mężatka! :)
Niestety miałam dość długi zastój na blogu, ale to ze względu na to, że wyszłam za mąż i nie miałam na nic kompletnie głowy ani czasu. Czas zajęło mi przygotowywanie wszystkiego, załatwianie i jeszcze przygotowanie domu przed poprawinami...
Ten czas przed i po minął mi strasznie szybko, mam dla Was przygotowanych sporo nowych postów, dlatego zapraszam już teraz na nie. A ślub odbył się w moim rodzinnym mieście, czyli w Białymstoku :)

Zostawiam Wam jeszcze dwa zdjęcia, które zrobiliśmy już po ślubie, przed wyjazdem do Gdyni. Jestem zakochana w mojej sukni, aż żal sprzedawać! <3

pozdrawiam,

Clarena, Caviar Push Up Cream - krem do biustu z efektem Push Up

$
0
0






Po dość długiej nieobecności wracam, a dziś pierwszy post to recenzja kremu do biustu z efektem push up firmy Clarena. Pani Alicja odezwała się do mnie z propozycją współpracy, wybrałam ten kosmetyk, ponieważ najbardziej mnie zaciekawił. Miałam okazję używać innych balsamów do biustu i niestety ten nie stał się ulubionym, o czym przeczytacie w dalszej części posta.






Krem do pielęgnacji biustu z kompleksem aminokwasów Voluform. W pierwszej fazie działania detoksykuje skórę, w drugiej ujędrnia pobudzając syntezę fibroblastów, w trzeciej stymuluje adipogenezę. Stosowany systematyczne zwiększa objętość biustu i modeluje jego kształt. Formuła wzbogacona ekstraktami roślinnymi nawilża oraz regeneruje pozostawiając skórę gładką i aksamitną.






Krem ten zamknięty jest w wygodnej 200ml tubie, stawiana na zamknięciu.
Produkt ten ma bardzo przyjemny zapach, który pozostaje jeszcze na skórze chwilę po użyciu.
Bardzo ładnie szybko się wchłania, konsystencja jak dla mnie jest ciut za rzadka, wolę bardziej gęste produkty. Ale jak nazwa wskazuje jest to krem. 
Zawiera czerwone drobinki, które w ogóle nie przeszkadzają i podczas masowania rozpuszczają się i również wchłaniają.
Po użyciu skóra jest bardzo dobrze nawilżona. 
Krem używałam 2 razy dziennie - rano i wieczorem. Po kosmetykach do biustu oczekuję JAKIEGOŚ efektu, który go odróżni od zwykłego kremu do ciała ;) Po tym kremie piersi są bardziej napięte, jakby uniesione, skóra jest nawilżona, ale nie ma co oczekiwać efektu push up.
Produkt jest też bardzo wydajny, produkt używam od około miesiąca i zostało jest jeszcze ponad połowa opakowania.
Cena: 60 zł/ 200ml
Dostępność: tutaj






Ze wszystkich balsamów do biustu ten niestety nie stał się moim ulubionym, jest jednak na drugim miejscu. Super, że daje odczuwalne efekty: napięcie skóry oraz delikatne uniesienie, no i nawilżenie. Bardzo fajny produkt do codziennej pielęgnacji biustu.

pozdrawiam,


Le Petit Marseillais - żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy

$
0
0






Już jakiś czas temu otrzymałam paczkę z Le Petit Marseillais jako ambasadorka. Otrzymałam do testowania żel pod prysznic oraz mleczko nawilżające do ciała. Bardzo byłam ciekawa tych kosmetyków, już wiele razy kręciłam się przy nich w Rossmanie, ale zawsze mój mąż mi mówił "tyle tego masz, jeszcze będziesz kupować?". I tak obchodziłam się smakiem ;) Ale w końcu mam, jeżeli ciekawi Was moja opinia na ich temat to zapraszam :)






Kremowy żel pod prysznic z kwiatem pomarańczy delikatnie oczyszcza i nawilża skórę. Gładka i łatwo spłukująca się piana daje wyrafinowany i relaksujący zapach. Twoja skóra pozostanie miękka, nawilżona i odżywiona. Nawilża górne warstwy naskórka. Kwiat pomarańczy znany jest z właściwości relaksujących, które koją zmysły. Bogata w witaminę C pomarańcza odświeża i tonizuje.Jak wszystkie żele pod prysznic tej francuskiej firmy zawiera naturalne składniki, ma neutralne pH dla skóry, nie testowany na zwierzętach.






Produkt ten zamknięty jest w wygodnym opakowaniu, wieczko otwierane standardowo. Ogólnie co do opakowania to wygląda bardzo elegancko, zdecydowanie przyciąga wzrok na półce.

Konsystencja jest kremowa, dość leista, pieni się w miarę dobrze, ale bez rewelacji.
Ma piękny zapach, pachnie kwiatowo, nie za mocno. Niestety zapach nie pozostaje na skórze na dłużej, jedynie czuć go podczas mycia.
Żel ten nie wysusza skóry ani nie podrażnia, jest bardzo delikatny. Cena jest adekwatna do jakości jaką otrzymujemy.
Wydajność również jest w porządku, się używa i się nie kończy :)
Cena: ok. 9 zł/ 250ml
Dostępność: Sklepy stacjonarne (np. Rossman)







Ogólnie żele te są ok, bez rewelacji. Raczej nie kupię ponownie, bo mnie nie przekonuje ta konsystencja. Dobrze, że chociaż zapach jest bardzo przyjemny.

pozdrawiam,


Najlepszy puder matujący - puder ryżowy Paese

$
0
0






Od kiedy przerzuciłam się na puder ryżowy dość dawno temu nie wracam do innego pudru. Siostra mi go poleciła, raz spróbowałam i postanowiłam go mieć. Oczywiście nie zawiodłam się :)






Puder ryżowy marki PAESE. Puder ryżowy jest najwyższej jakości pudrem, niezwykle lekkim, jedwabistym i łatwym w aplikacji. Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijażu. Puder ryżowy to jeden z najstarszych sekretów artystów makijażu. Niezastąpiony produkt kosmetyki profesjonalnej, z uwielbieniem wykorzystywany jest przez wizażystów podczas sesji zdjęciowych i pokazów mody. Przeznaczony jest szczególnie dla cery mieszanej lub tłustej, do stosowania na całej twarzy lub wybranych jej partiach. W przypadku cery suchej polecany do wykończenia makijażu.


Właściwości pudru ryżowego:
- puder cechuje silna absorpcja sebum i wilgoci, daje długotrwały efekt zmatowienia,
- doskonale wygładza cerę,
- można go stosować jako puder wykańczający lub podkład (baza) pod makijaż,
- przedłuża trwałość makijażu.

Kosmetyk pozbawiony jest alergenów, parabenów i talku. Skład produktu został wzbogacony przyjemną kompozycją zapachową. Całość umieszczona w eleganckim słoiczku, wyposażonym w kratkę dozującą.

 Pojemność: 30ml







Opakowanie tego produktu to jedna wielka makabra. Odkręcane wieczko, produkt wysypywany przez dziurki. Brak jakichkolwiek zabezpieczeń przed wysypaniem się pudru, najgorzej jest gdy trzymamy ten puder w kosmetyczce, po otwarciu zawsze wygląda tak jak na zdjęciu. W komplecie jest też puszek, ale dla mnie kompletnie niefunkcjonalny i go nie używam.
(Na stronie Paese jest już do kupienia w nowym opakowaniu)
Puder ten świetnie matuje, niestety nie na cały dzień, ale na 5-6 godzin (mam cerę mieszaną, przetłuszczającą się w strefie T). Ale jest to świetny wynik, do tej pory żaden puder nie dawał mi takiego zmatowienia.
Kolor produktu jest biały, ale nie nadaje takiego koloru na twarzy, ani troszkę nie wybiela. Daje naturalny bezbarwny mat na twarzy.
Nie wchodzi w załamania skóry. Dodatkowo fajnie utrwala cały makijaż.
Jest naprawdę wydajny, mam go ponad pół roku i nie widać dna. Wystarczy delikatnie "oblecieć" twarz pędzlem i cała twarz zmatowiona.
Cena: 25 zł
Dostępność: sklepy internetowe






Naprawdę godny polecenia produkt, świetnie matuje, utrwala makijaż i nie bieli twarzy. Najlepszy puder jaki kiedykolwiek miałam, zdecydowanie cena adekwatna do jakości i wydajności jaką otrzymujemy.

pozdrawiam,

Planeta Organica Africa, Żel pod prysznic z olejkiem z avocado

$
0
0
 




Już chwilę temu odezwała się do mnie Pani Iwona ze sklepu Bioarea z propozycją współpracy. Bardzo chętnie się zgodziłam, w związku z tym, że sklepik znajduje się w Gdyni na placu górnośląskim 1 (pawilon 11). Sklep w swojej ofercie ma głównie kosmetyki naturalne, czyli coś co bardzo uwielbiam :) Tutaj możecie zobaczyć jak sklep prezentuje się w środku oraz jakie produkty można tam znaleźć.
A w ramach współpracy mogłam wybrać sobie jakiś produkt z oferty, więc wybrałam żel pod prysznic Planeta Organica.






PLANETA ORGANICA stworzyła magiczne produkty z serii Afryka, na bazie olejów organicznych: odżywczego masła shea, odmładzającego oleju arganowego, regenerującego oleju macadamia, zmiękczającego oleju z awokado i nawilżającego olejku mango.
Żel pod prysznic, przygotowany na bazie organicznego oleju z awokado odżywia i wygładza skórę. Przywraca naturalną elastyczność. Skóra jest miękka i aksamitna. Zawiera 5% organicznego oleju Avocado.
Organiczny olej awokado jest bardzo cenionym olejem ze względu na dużą zawartość witamin A, B, E, H, K, PP, F, nienasyconych kwasów tłuszczowych, aminokwasów i protein. Nienasycone kwasy tłuszczowe odżywiają skórę, oddziałują przeciwalergicznie, hamują parowanie wody ze skóry (powstrzymują transepidermalną utratę wody). Olej z awokado zawiera skwalen posiadający właściwości antyzapalne i antygrzybiczne oraz chlorofil również przeciwzapalny i łagodzący
Składniki aktywne:
olej avocado
ekstrakt kwiatu pomarańczy
ekstrakt z eukaliptusa
organiczny olej z czarnych oliwek
Nie zawiera:
parabenów,
silikonów,
glikoli,
ftalanów,
olejów mineralnych,
składników pochodzenia zwierzęcego,
SLS, SLES, DMDM,
formaldehydów








Opakowanie jest bardzo eleganckie, podłużne, ale nie do końca wygodne pod prysznicem. Jest dość twarde, więc ciężko wyciskać produkt, gdy już się robi go mniej.
Żel ten ma przepiękny zapach, lekko słodki, w ogóle nie kojarzy się z avocado. Dzięki temu zapachowi z wielką chęcią używam do pod prysznicem.
Konsystencja jest bardzo fajna, nie jest leista, ani za gęsta. Niestety nie pieni się aż tak jak żele drogeryjne, ponieważ ten produkt ma bardzo dobry delikatny dla skóry skład.
Skóra po użyciu jest miękka w dotyku, gładka, nie jest wysuszona.
Żel ten jest wydajny, nie używam go w nadmiarze, mimo że się nie pieni na potęgę, ale dobrze myje. Wystarczyło mi go na około 2 miesiące.


Cena: 14zł
Dostępność: Bioarea w Gdyni (plac górnośląski 1, pawilon 11), sklepy internetowe







Nie spodziewałam się tak pięknego zapachu po tym żelu, ale bardzo go pokochałam! Chętnie kiedyś wrócę do niego jeszcze, bądź zaopatrzę się w inne z tej firmy. Żel wart swojej ceny :)

pozdrawiam,



mała wyprzedaż kosmetyków

$
0
0
Witam,

z niemałym bólem serca postanowiłam się rozstać z częścią kosmetyków, których po prostu nie używam, bądź się u mnie nie sprawdziły. Zapraszam więc na wyprzedaż może coś Wam wpadnie w oko.

kontakt: justysiaa893@gmail.com

Lakiery Essie każdy po 15 zł (każdy użyty po razie)
rezerwacja: Snap happy, go overboard
 Lakier Essie nice is nice 15zł (ponad połowa buteleczki)
Golden rose lakier piaskowy nr 61 i 66  po 5 zł
Orly biały lakier 15 zł (użyty dwa razy)
Lakier MiniMax eveline każdy po 5 zł (użyte po 2-3 razy max)
Nails inc lakier piórkowy cornwall  10 zł (raz użyty)
Wibo Gel like the Oleskaaa 5zł (użyty ze 3 razy max)
Colour Alike każdy po 5 zł (użyte po razie każda) (brak obu poniżej)

 Podkład Maybelline Betterskin 021 Nude 15zł (2/3 opakowania zostało)

Eyeliner w żelu rimmel - 15 zł (użycie widoczne)
Maybelline Color tattoo Everlasting Navy 10 zł (użycie widoczne)
Loreal cień do powiek Coconut Shake 20 zł (użyty max 5 razy)

Eveline BB podkład + korektor - osobno po 10 zł, razem 15 zł. NOWE

Zapraszam do kontaktu, w razie pytań jestem do dyspozycji.

pozdrawiam,


Szybkie rozdanie - Wygraj paletkę cieni Catrice [ZAKOŃCZONE]

$
0
0






Przychodzę dziś do Was z rozdaniem z okazji małych zmian na blogu :) Do wygrania są dwie nowe paletki cieni Catrice Brights, które kupiłam chwilę temu właśnie dla Was. Bardzo lubię kosmetyki Catrice, dlatego postanowiłam sprezentować dwóm osobom właśnie po paletce cieni.
Są one nowe i nie używane przeze mnie. 

Wygrywają dwie osoby, więc jeżeli jesteście zainteresowane to zapraszam :)


Regulamin: 
1. Organizatorem rozdania jest www.cosmeticsmyaddiction.pl
2. Aby wziąć udział w rozdaniu należy być obserwatorem bloga www.cosmeticmyaddiction.pl
3. Zgłoszenia przyjmowane są od 20.09.2014 do 27.09.2014.
4. Kosmetyki są nowe, nieużywane.
5. Wysyłka tylko na terenie Polski.
6. Aby się zgłosić należy zgłosić się w komentarzu.
7. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni. 
8. Zwycięzców poinformuję e-mailem o wygranej i będę czekać na adres 2 dni od momentu wysłania informacji o wygranej. W przypadku nie uzyskania adresu wylosuję kolejną osobę.



Rozdanie skierowane jest do moich obserwatorów, także tylko to jest warunkiem wzięcia udziału w konkursie, zapraszam też do polubienia mojego Fanpage. Rozdanie trwa tydzień.

Będą brane pod uwagę zgłoszenia pozostawione w komentarzu:
- obserwuję jako:
- email:
- lubię na FB jako:

pozdrawiam i życzę powodzenia,


Receptury Babuszki Agafii, Ruska Bania - Peeling Śmietana i Kukurydza

$
0
0






Dość długo przybieram się do tej recenzji, a to z tego względu, że ten kosmetyk kompletnie nie przypadł mi do gustu. Zawsze takim kosmetykom daję dużo czasu, bo może przy następnych użyciach powiem jednak "ej, on wcale nie jest taki zły". Ale nie w tym przypadku...






Peeling do ciała - ŚMIETANA I KUKURYDZA

Scrub do ciała stworzony na podstawie oryginalnej receptury Agafii Jermakowej. Trafne połączenie naturalnych produktów wchodzących w jego skład pozwala idealnie oczyścić pory skóry, jednocześnie odżywiając ją, stymuluje procesy wymienne zachodzące w skórze. Po zastosowaniu scruba skóra odzyskuje młody wygląd, zyskuje dodatkową aktywność.

Syberyjska zielarka Agafia Tichonowna Jermakowa radzi wszystkim miłośnikom bani (łaźni) ten oczyszczający środek dla skóry ciała:
„Oczyść swoją skórę w łaźni-mądrości po łaźni parowej.
Zmieszaj świeżą śmietanę z posiekaną kukurydzą.
W skórę wcieraj delikatnie, jakby głaszcząc”.

SKŁADNIKI AKTYWNE:śmietana, kukurydza.
Sposób użycia: Niewielką ilość scrubu (z pomocą gąbki) nanieść na ciało masującymi, kolistymi ruchami, zmyć wodą.
Skład INCI: Woda, miękkie środki powierzchniowo czynne, akuzol, betaina, gliceryna, TEA, polietylen, akulin, perfumy, katon, wyciąg z korzenia myjącego, śmietana, kukurydza.







Opakowanie tego produktu jest dość wyjątkowe, peelingi zazwyczaj są dostępne w opakowaniach o mniejszych pojemnościach. Dodatkowo to wyglądem przypomina dzban. Ogólnie nie jest atrakcyjne, nie posiada żadnej szaty graficznej po bokach, jedynie na nakrętce była kartka z opisem w języku polskim owinięta gumką.
Konsystencja przypomina zastygnięty budyń, lub galaretkę. Jest bardzo gęsta. Aż za gęsta, w ogóle używanie jej pod prysznicem nie sprawia mi przyjemności. Czuję się jakbym naprawdę myła się budyniem...
Peeling ten ma całkiem przyjemny, słodki zapach. 
 
W ogóle się nie pieni, nakładamy na ciało, masujemy i zmywamy. Raczej nie oczekuję po peelingu w ogóle pienienia się. Po tym produkcie i tak myję ciało jeszcze żelem pod prysznic.
Produkt ten został nazwany "peelingiem", ale według mnie nie zasługuje na to miano. Jest tak delikatny, że prędzej powinien nazywać się krem lub żel peelingujący... Zawiera w sobie bardzo delikatne drobinki zmielonej kukurydzy.

Peeling nie pozostawia na ciele tłustej warstwy, dobrze się zmywa z ciała, nawet pozostawia skórę lekko nawilżoną i delikatnie wygładzoną.
W sumie produkt nazywa się śmietana i kukurydza, a oba składniki znajdują się na samym końcu składu (czyli jest ich najmniej)...

Wydaje się też być wydajny, nie używam go za wiele, ani za często, bo go nie lubię ;)
Cena: ok. 20 zł
Dostępność: sklepy internetowe






Plusy:
- przyjemny zapach,
- skóra nie jest sucha po uzyciu,
- wydajność,
- cena za taką pojemność.

Minusy:
- budyniowe konsystencja,
- słabo peelinguje,
- nie pieni się.
 
Ogólnie peeling nie zachwycił mnie, ma trochę plusów, ale słabe działanie peelingujące oraz okropna budyniowa konsystencja skutecznie zniechęcają mnie do dalszego używania tego kosmetyku. Ja nie polecam.

pozdrawiam,



Zużycia sierpnia i września

$
0
0






Na przełomie tych dwóch miesięcy nie nazbierało mi się dużo pustych opakowań. Sporo za to miałam jakoś w lipcu, sfotografowałam, ale nie miałam kiedy wrzucić. Także, pominęłam już i dziś zaprezentuję Wam to co uzbierało mi się niedawno.
- L'Oreal tusz do rzęs, false Lash wings - Jeden z moich tuszowych ulubieńców, aż szkoda, że się skończył... recenzja.Kupiłabym ponownie.
- Loreal Volume Milion Lashes Excess Noir - Również jeden z lepszych tuszy do rzęs jakie miałam, świetnie wydłuża rzęsy recenzjaKupiłabym ponownie..
- Eveline - tusz do kresek - całkiem fajny był na początku, ale szybko wysechł na końcówce i nie dało się ładnie wyciągać kreski. Nie kupiłabym go więcej.
- Podkład mineralny Annabelle minerals miniaturka - kolor podpasował mi idealnie, że aż zużyłam całe opakowanie :) Mam już większe opakowanie, więc możliwe, że coś się jeszcze ukaże na blogu na ten temat. recenzja  Kupiłabym ponownie..
- Baza pod cienie Urban Decay (próbka) - dołączona do paletki Naked 3, fajna sprawa z tą bazą, świetnie utrzymuje cienie. Kupiłabym ponownie.
- Peeling z pestek truskawek - trochę męczyłam ten peeling, strasznie syfił pod prysznicem, całkiem  fajnie mocno zdziera, ale jakoś ciężko się z nim pracowało. Niestety całego opakowania nie zużyłam. Nie kupiłabym go więcej.
- Bielenda, płyn dwufazowy - najlepszy płyn dwufazowy EVER. Uwielbiam! Nie podrażnia, świetnie zmywa, nie pozostawia tłustego nalotu, jak dla mnie ideał. Kupiłabym ponownie.
- Fitomed, krem nawilżający - to już moje drugie opakowanie, a ja jeszcze nie napisałam recenzji na blogu... Najlepszy krem do twarzy jaki miałam, świetnie pachnie, idealnie nawilża i najważniejsze nie zapycha. Kupiłabym ponownie.
- Innisfree, płyn dwufazowy do zmywania makijażu - kupiłam kiedyś na ebay, taki średniawy, lekko podrażniał okolice oczu.  Nie kupiłabym go więcej.
- Calvin Klein Beauty, perfumy - bardzo ładny zapach, jednak nie utrzymywał się za długo. Nie kupiłabym go więcej.
- próbki perfum, które ciężko się zużywa ;) Wszystkie przypadły mi do gustu.
- Receptury Babuszki Agafii, olejek do włosów - stosowałam go w mieszance z innymi olejami, więc tak naprawdę nie wiem jak działam na moje włosy ...
- Maska do włosów, która kompletnie mi nie przypadła do gustu. Nie kupiłabym go więcej.
- Macadamia szampon do włosów - nic rewelacyjnego szczerze mówiąc, po tej cenie i takich dobrych opiniach spodziewałam się czegoś lepszego... Nie kupiłabym go więcej.
- Nafta kosmetyczna - ciężko mi powiedzieć czy działała. Używałam jak sobie przypomniałam, niestety termin jej ważności minął... 
- Szampon do włosów True Keratin - kupiłam go po keratynowym prostowaniu włosów, nie wiem czy to dzięki niemu i odżywce, ale bardzo długo efekt keratyny u mnie się utrzymał. Ale jest strasznie drogi Nie kupiłabym go więcej.
- Jakaś rosyjska pasta do zębów, chciałam sprawdzić, czy jest lepsza od tych naszych to w sumie nawet nie jest naturalna... Nie kupiłabym go więcej.
- Esotiq, maska do biustu - strasznie drogie i nie dające żadnych efektów, ani widocznych, ani w dotyku. Po innych kosmetykach chociaż czuć, a tutaj nic...  Nie kupiłabym go więcej.
-  Pianka do golenia AA Men - prawie zawsze używam męskich pianek, bo fajnie pachną i są lepsze :) Kupiłabym ponownie.
- Tony Moly Activ peeling gel - dziwny to produkt, ani to gel, ani peeling. Po rozprowadzeniu na twarzy zaczynają tworzyć się grudki, niby stary naskórek, który się łuszczy... Kiepski produkt. Nie kupiłabym go więcej.
No i troszkę próbek, które udało mi się zużyć.

A jak Wam idzie zużywanie kosmetyków? :)

pozdrawiam,


Deba, Bio Vital Regenerujący krem do twarzy 55+

$
0
0






Już chwilę temu odezwała się do mnie Pani Iwona ze sklepu Bioarea z propozycją współpracy. Bardzo chętnie się zgodziłam, w związku z tym, że sklepik znajduje się w Gdyni na placu górnośląskim 1 (pawilon 11). Sklep w swojej ofercie ma głównie kosmetyki naturalne, czyli coś co bardzo uwielbiam :) Tutaj możecie zobaczyć jak sklep prezentuje się w środku oraz jakie produkty można tam znaleźć.
A w ramach współpracy mogłam wybrać sobie jakiś produkt z oferty, więc wybrałam żel pod prysznic Planeta Organica, o którym pisałam tutaj, oraz dostałam jeszcze krem do twarzy dla mojej teściowej. Krem jest 55+, a mama ma ponad 40 lat, jednak lubi bardzo nawilżające kremy, a ten właśnie taki jest.







Krem chroni przed negatywnym wpływem środowiska, przywraca napięcie skóry, rewitalizuje i odżywia naskórek, stymuluje powstawanie kolagenu, spowalnia proces starzenia.

Zawiera:  oliwę z oliwek, olej arganowy, masło shea, masło kakaowe, witaminę A, witaminę E.

Krem przeznaczony do każdego rodzaju skóry do stosowania na dzień i na noc.

Pojemność 50 ml









Krem zamknięty w bardzo eleganckim, zakręcanym czarnym wieczkiem, szklanym opakowaniu. Dodatkowo zabezpieczony sreberkiem, co jest dodatkowym atutem :)
Konsystencja kremu jest bardzo delikatna, mimo ukierunkowania na nawilżanie nie ma tłustej i tępej konsystencji.
Krem ma bardzo przyjemny słodki zapach, pachnie jak masło kakaowe. Dzięki temu używanie go jest dodatkową przyjemnością. Sama chętnie chciałam go używać :)
Co do działania kremu, to według mojej teściowej świetnie nawilża, szybko się wchłania i nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy. Stosowanie tego kremu przynosi ulgę dla zmęczonej twarzy. Nadaje się do używania na dzień i na noc. Dzięki swojej konsystencji nadaje się również pod makijaż.
Wydajność jest całkiem ok, przy stosowaniu dwa razy dziennie wystarczył na około 2 miesiące.
W składzie jest dużo naturalnych składników, które działają nawilżająco. Również nie zapycha.
Cena: ok. 20 zł
Dostępność: tutaj


Plusy: 
- eleganckie opakowanie,
- przyjemny zapach,
- konsystencja, 
- bardzo dobrze nawilża, 
- wydajność, 
- cena za jakość.
  
Minusy:
-brak


Teściowa chwali sobie ten produkt. Lubi bardzo nawilżające kremy, a ten właśnie do takich należy. Produkt wart swojej ceny. Sama zastanawiam się nad zakupem kremu z tej serii, ale przeznaczonej dla mojej cery :)

pozdrawiam,


Viewing all 554 articles
Browse latest View live